A jeśli o kibicach mowa, to następną ciekawą rzeczą są szacunki, ilu ich właśnie dwumilionowy Katar może odwiedzić - jest to półtora miliona fanów futbolu! Ten turniej to niesamowite przedsięwzięcie, z którym Katarczycy sobie z pewnością poradzą. Sam miałem okazję wielokrotnie gościć w tym kraju i rozgrywać swoje siatkarskie turnieje. Wszystko zawsze było dopięte na ostatni guzik.
Niestety, ale organizacja mistrzostw świata w jednym z krajów Zatoki Perskiej ma też swoje ciemne strony. Już wokół samej decyzji FIFA o przyznaniu Katarowi organizacji turnieju było mnóstwo kontrowersji i niejasności. Oskarżenia o przyjmowanie łapówek przez piłkarskich decydentów, śledztwo dziennikarzy „France Football” i wiele innych to kwestie, z którymi Katar mierzył i mierzy się do dziś. I nie nastrajają pozytywnie do nadchodzącego święta piłkarskiego. Podczas przygotowań do mundialu miały miejsce również tragiczne zdarzenia. Przy budowie mundialowej infrastruktury zginęło ponad 6500 pracowników – w większości imigrantów z biednych rejonów Afryki i Azji. O wykorzystywaniu taniej siły roboczej i traktowaniu ludzi, jak niewolników powstało kilka filmów dokumentalnych i ukazało się sporo artykułów prasowych.
Kolejną sprawą, na którą warto zwrócić uwagę jest stosunek Kataru do społeczności LGBT. Co prawda, FIFA ma swoje przepisy, które regulują co można robić na stadionach, ale co będzie się działo poza nimi - tego nie wie nikt. Przypomnę, że w Katarze homoseksualizm jest karany więzieniem, a obyczajowe prawo szariatu skazuje taką osobę nawet na śmierć. FIFA, która walczy z nierównościami i o tolerancję, tutaj chyba miała przesłonięte oczy pryzmą petrodolarów. Wszystko to pokazuje, że Katar jest oddalony od nas nie tylko geograficznie, ale i mentalnie.
Większość reprezentacji, w tym nasza, już odkryła karty i ogłosiła nazwiska powołanych. Jak to zwykle bywa - nie zabrakło emocji przy powołaniach, choć takich kontrowersji, jak w 2006 za sprawą powołań Pawła Janasa nie było. Rozwodzić się nad nazwiskami nie będę, gdyż piłka nożna to sport drużynowy i tak będę na ten zespół patrzył. Jako na kolektyw ambitnych ludzi, którzy będą chcieli udowodnić wiele kibicom i sobie. Czy zawojują katarskie stadiony? Czy mimo wielu przeciwności, jakim stawiają czoła zagrają piękny futbol? Boisko pokaże, a ja pomimo częstych złośliwych żartów, że zagramy trzy mecze - otwarcia, o wszystko i o honor będę trzymał kciuki.
Co prawda, w kilku poprzednich turniejach taki scenariusz miał miejsce, ale myślę, że teraz będzie inaczej. Mamy coraz lepszych piłkarzy, którzy grają w najlepszych ligach świata i dzięki temu nasza reprezentacja nie odstaje już tak bardzo, jak kiedyś na tle piłkarskich potęg. Oczywiście znamy swoje miejsce w szeregu i wiemy, że do piłkarskich potęg nam jeszcze trochę brakuje, ale… Sport jest nieprzewidywalny i liczę na pozytywną niespodziankę w wykonaniu naszych piłkarzy.
