– 5 października wydano postanowienie o umorzeniu śledztwa. Podstawą umorzenia było to, że przeprowadzone czynności pozwoliły na stwierdzenie, że nie doszło do wyczerpania znamion czynu zabronionego przez funkcjonariuszy Służby Więziennej i innych osób objętych postępowaniem – tłumaczył „Dziennikowi Bałtyckiemu” pół roku temu prokurator Jarosław Kilkowski, naczelnik Wydziału I Śledczego Prokuratury Okręgowej w Toruniu, który prowadził to postępowanie.
Sąd nie uwzględnił zażalenia rodziny Pawła Adamowicza
„Toruński” wątek sprawy dotyczył ewentualnego niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy policji i Służby Więziennej w kontekście sygnałów matki Stefana W. Gdy jej syn kończył odsiadywać wyrok 5,5 roku więzienia za napady na placówki bankowe z atrapą broni w ręku, kobieta sama zgłosiła się do policjantów informując, że na wolności może on być niebezpieczny. Z kolei szef jednostki penitencjarnej, gdzie odbywał wyrok, w notatce wskazywać miał m.in. na fakt, że jako więzień W. zapowiadał wyjazd z Pomorza, nazywając je „siedliskiem Platformy”, określać się miał jako zwolennik PiS i twierdzić, że chce „by Jarosław Kaczyński został dyktatorem”.
Niespełna półtora miesiąca po tym, gdy matka zgłosiła się do funkcjonariuszy i po wypuszczeniu na wolność jej syna, izolowanego i chorującego na schizofrenię paranoidalną, na scenie gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na Targu Węglowym, przed kamerami, 27-letni wówczas W. zadał prezydentowi miasta, Pawłowi Adamowiczowi śmiertelne ciosy nożem.
Śledczy z Kujawsko-Pomorskiego, dokąd – by uniknąć wątpliwości dotyczących bezstronności – sprawa przekazana została w marcu 2019 roku, przekonywali, że traktują ją wręcz szczególnie, m.in. ze względu na zainteresowanie mediów i opinii społecznej.
Po umorzeniu zażalenie na tę decyzję do sądu złożyła rodzina Pawła Adamowicza. Jednak, o czym poinformował brat prezydenta, nie zostało ono uwzględnione.
- Spełnia się scenariusz, o którym mówiłem ponad rok temu. Śledztwo prokuratury w sprawie niedopełnienia obowiązków przez Służbę Więzienną i policję ostatecznie umorzone. Chodzi m.in. o informacje matki mordercy dla policji, że ten po wyjściu z więzienia planuje coś niedobrego. Uzasadnienia decyzji sądu nie ma, ma być później – napisał na portalu społecznościowym Piotr Adamowicz. - Im mniej wiedzy o morderstwie Pawła tym lepiej dla władzy – zaznaczył.
