- Przez kilkanaście godzin prokurator, policyjni dochodzeniowcy i eksperci z zakresu kryminalistyki pracowali na miejscu zdarzenia. Przeprowadzono oględziny, zabezpieczono ślady. W trakcie prowadzonych czynności, w pobliskim śmietniku odnaleziono i zabezpieczono głowę ofiary - mówi Renata Laszczka-Rusek z lubelskiej policji.
Policjanci znaleźli świadków. Do wyjaśnienia zatrzymano dwie osoby. W chwili obecnej trwają czynności zmierzające do ustalenia sprawcy.
Nadzór nad postępowaniem prowadzi Prokuratura Rejonowa Lublin - Północ.
Mieszkańcy kamienicy przy ul. Towarowej 15 są w szoku. Mówią, że ostatniej nocy w mieszkaniu ponad 40-letniego mężczyzny, który choruje na schizofrenię, odbywała się libacja. Po północy zauważyli, że na podwórku jest pełno policji. Funkcjonariusze przeszukiwali m.in. kontener na śmieci. Tam znajdowała się odcięta głowa 37-latka. - Było w granicach trzeciej w nocy. Zaglądamy do okien, a tu całe podwórze oświetlone na niebiesko. Wszędzie policja. Widzieliśmy jak worek po worku wybierają coś ze kontenera -mówi jedna mieszkanek.
Dodaje, że na początku nie wiedzieli kto jest ofiarą przestępstwa. - Policjanci nic nam nie powiedzieli, ale rano zorientowaliśmy się, że nigdzie nie ma naszego 37-letniego sąsiada - opowiadają.
Według lokatorów w mieszkaniu, w którym doszło do zbrodni, często odbywały się libacje. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie - o morderstwie powiadomił policję uczestnik "popijawy".
KQ, KAK