Do tragedii doszło w piątek 10 maja w Szkole Podstawowej nr 195 imienia Króla Maciusia I. Zaczęło się od kłótni między nastolatkami. Jeden z nich zadał dziewięć ciosów nożem trafiając swojego kolegę w głowę, szyje i klatkę piersiową.
- Zaczęli się bić. Później poszli na koniec korytarza na początku gadając, potem zaczęli się bić. Zabił go w sali od fizyki. Później pociął sobie rękę i poszedł do pani pielęgniarki powiedzieć, że to Kuba go zaatakował – opowiada jeden z uczniów. - Nóż wyrzucił na korytarz. Ostrze było jak dłoń – dodaje inny uczeń.
- Na miejscu przeprowadzona była reanimacja, początkowo przez nauczyciela, później pogotowie ratunkowe – mówi kom. Sylwester Marczak, rzecznik Komendanta Stołecznego Policji.
- Pan od fizyki próbował go ratować. Zatamował mu ranę, trzymał go za rękę i dzwonił po pogotowie – mówi jeden z uczniów.
Ofiara to 16-letni Jakub, uczeń trzeciej klasy gimnazjum. Urodził się w Polsce, jego ojciec jest Turkiem. Matka była Polką. W dzieciństwie na krótko trafił do domu dziecka, skąd zabrał go ojciec ze swoją konkubiną pochodzącą z Ukrainy. To ona go wychowała. Kuba mówił do niej mamo, razem też mieszkali.
Napastnik - Emil B. - niedawno skończył 15 lat. Chodził do ósmej klasy. Jego ojca często nie było w domu. Jest kierowcą tira, wychowuje go głównie matka. Uczniowie mówią, że był przeciwieństwem Jakuba. Był agresywny. - Ćpał, palił, pił – przekonują.
Na początku czerwca sąd podjął decyzję o powołaniu biegłych psychiatrów, którzy ocenią, czy trzej nastolatkowie, zatrzymani oprócz głównego sprawcy, będą odpowiadali w sprawie jak osoby dorosłe. Badania nastolatków już się rozpoczęły.
#pomagaMY czyli Polska Press dla powodzian
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?