Lokatorzy opowiadają nam, że od dawna zgłaszali, że obawiają się sąsiada. O jego mieszkaniu opowiadają jak o narkomańskiej melinie. Mówią, że często były tam libacje z alkoholem, a może i narkotykami. Adam Ł. miał budzić postrach swoim „szalonym zachowaniem”. - Stoi, mówi do siebie, coś mamrocze, wywraca oczami, kiwa się - opowiadają ludzie.
Mężczyzna – dowiadujemy się w prokuraturze – odsiadywał wcześniej wyrok 12 lat więzienia za usiłowanie zabójstwa. Niedawno był kilka miesięcy w areszcie, bo prokuratura zarzucała mu groźby karalne wobec sąsiada i naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy policji.
Jak doszło do zabójstwa? - Za wcześnie na szczegóły. Na miejscu cały czas trwają czynności – mówi szefowa Prokuratury Rejonowej Śródmieście Karolina Stocka – Mycek. - Prawdopodobnie doszło do tego podczas picia alkoholu. Ofiarą, jak się dowiadujemy, jest mężczyzna widywany przez sąsiadów często w towarzystwie Adama Ł.
Zobacz też:
Ulica Hubska, koniec długiego remontu już za chwilę.
