Do zdarzenia doszło wczoraj, 20 lutego, wieczorem na ulicy Tatarkiewicza w Zabrzu. Patrolujący miasto policjanci z II komisariatu otrzymali informację o nietrzeźwej kobiecie, która spacerowała z małym dzieckiem.
Mundurowi już kilka chwil później zauważyli zataczającą się kobietę, która miała małe dziecko na rękach. Trzymała ona również nosidełko i otwartą butelkę wina.
Stróże prawa zatrzymali radiowóz i podjęli interwencję. Jeden z nich dosłownie w ostatniej chwili złapał dziecko, kiedy pijana kobieta upadła na chodnik. Na miejsce został wezwany pracownik socjalny MOPR-u i karetka pogotowia.
Na szczęście po przebadaniu okazało się, że dziecku nic się nie stało i zostało przekazane pod opiekę ojca. Kobieta została poddana badaniu trzeźwości.
21-latka miała w organizmie 2 promile alkoholu. Kobieta w trakcie interwencji była bardzo agresywna. Ze względu na silny stan upojenia alkoholowego i zagrożenia dla własnego zdrowia, została umieszczona w miejskiej izbie wytrzeźwień.
Czynności w sprawie trwają. Za sprowadzenie bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia, a nawet życia dziecka, grozi jej kara do 5 lat więzienia. Decyzję w tej sprawie podejmie zabrzański sąd.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego TYDZIEŃ