Ta niewiarygodna historia wydarzyła się w Kalifornii. 10 lutego funkcjonariusz Animal Services Brandon Levin został wezwany do Stockton, gdzie - jak poinformowano w zgłoszeniu - znaleziono "starego i chorego psa", wyrzuconego z pojazdu przy wiejskiej posiadłości.
Oficer był przekonany, że suczka jest bezpańska. Jakież było jego zdziwienie, kiedy po zeskanowaniu wszczepionego pod skórę zwierzęcia mikroczipa odkrył, że zaginięcie psa zgłoszono w... 2010 roku. Policjant skontaktował się z producentem chipów. Choć minął tak długi czas od tamtych wydarzeń, firma wciąż miała numer do właścicielki pieska. Okazało się, że wciąż jest on aktualny!
Po otrzymaniu informacji o odnalezieniu psa, jego właścicielka, Michelle, nie kryła radości. - Szczerze, wciąż jestem w szoku, zdecydowanie nie spodziewałam się, że to się kiedykolwiek zdarzy, więc jestem naprawdę podekscytowana - przyznała później kobieta.
Suczka Zoye została znaleziona około 60 mil od miejsca, w którym zaginęła w 2010 r.
bbc
