Ryzykują własnym życiem
Pewne jest, że zbieranie grzybów wciąga. Ale niektórych wciąga tak bardzo, że aż odbiera im rozum. Część grzybiarzy w poszukiwaniu prawdziwków i podgrzybków udaje się na zlokalizowane w lubuskich lasach strzelnice i poligony. Żołnierze podkreślają, że to śmiertelnie niebezpieczne.
W związku z przypadkami łamania zakazu wstępu na obiekty szkoleniowe, w tym strzelnice wojskowe przypominamy, że obowiązuje kategoryczny zakaz wejścia na tereny wojskowe. To, że nas nie słychać nie oznacza, że nie ma nas w obiekcie. Strzelania odbywają się w różnych porach dnia oraz w nocy. Dodatkowo na terenach wojskowych mogą niewybuchy i niewypały zagrażające zdrowiu i życiu - apeluje por. Anna Dominiak z 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej.
Przeczytaj także: W lasach wysyp grzybów, ale trzeba uważać na to, co wrzucamy do koszyka
Nagminnie łamią zakazy
"Siedemnastka" stacjonuje w trzech garnizonach zlokalizowanych w Międzyrzeczu, Wędrzynie oraz Krośnie Odrzańskim. Wojskowe obiekty szkoleniowe są oznaczone tablicami, które jednoznacznie informują o bezwzględnym zakazie wstępu. Choć nie sposób ich nie zauważyć, to takie ostrzeżenie nie wszystkich zniechęca.
Garnizony, w których stacjonujemy są obszarami mocno zalesionymi. Szczególnie jesienią osoby spacerujące po terenach zielonych bądź miłośnicy grzybów przemierzają lokalne lasy nagminnie łamiąc zakazy wstępu na tereny wojskowe. Tablice informujące o zakazie wstępu do strefy zagrożenia pełnią funkcję ochronną. Wystawione są w widocznych miejscach w celu zachowania szczególnej ostrożności - dodaje por. Anna Dominiak.
Zamiast grzybów zbiorą mandaty
Chęć zebrania grzybów często wygrywa ze zdrowym rozsądkiem. Ale za taki spacer po wojskowym terenie możemy zostać ukarani mandatem. Finansowa kara to jednak nic w porównaniu do ryzyka utraty zdrowia lub życia.
Zobacz również:
