Do strzelaniny doszło w piątek wieczorem w dzielnicy Newe Ja’akow w północnej części Jerozolimy Wschodniej. Uzbrojony mężczyzna otworzył tam ogień do ludzi wychodzących z synagogi po szabasowych modlitwach w dzień pamięci o Holokauście.
Zamach terrorystyczny w Jerozolimie. Napastnik był członkiem Hamasu?
Napastnik miał uciec z miejsca zdarzenia samochodem, jednak został zlokalizowany przez policję. Funkcjonariusze zabili go, gdy ten zaczął strzelać w ich kierunku. Jak twierdzi The Jerusalem Post, mężczyzna miał związki z palestyńskim Hamasem.
Żadna radykalna organizacja nie przyznała się do zorganizowania zamachu, ale Hamas ogłosił, że jest to odpowiedź na czwartkowy atak sil izraelskich na obóz dla uchodźców w Dżeninie na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Początkowo informowano, że w zdarzeniu, które izraelskie media opisują jako zamach terrorystyczny, zginęło 5 osób. Niedługo później nadeszły wieści, że bilans ofiar wzrósł do siedmiu. Wciąż nie jest jasne, ile dokładnie osób zostało rannych. Wiadomo jednak, że dwie są w stanie krytycznym.
Policja szuka wspólników zamachowca
Na miejsce zdarzenia wysłano kilkudziesięciu funkcjonariuszy. Przybyli też komendant policji w Jerozolimie Doron Turgeman, który rozpoczął czynności śledcze, a także minister bezpieczeństwa narodowego Itamar Ben-Gvir.
Portal Times of Israel podaje, że policja poszukuje ewentualnych wspólników zamachowca.
Służby nie wierzyły w strzelaninę?
Jeden z pracowników synagogi - którego cytuje The Jerusalem Post - powiedział, że policja nie przyjeżdżała na miejsce przez 20 minut, bo nie wierzono osobom dzwoniącym na numer alarmowy. Jak czytamy, funkcjonariusze mieli myśleć, że hałas pochodzi od strzałów w powietrzu z pobliskich dzielnic Jerozolimy Wschodniej.
Twierdzeniom tym zaprzeczył rzecznik policji, który oświadczył, że zamachowiec został złapany w ciągu pięciu minut od otrzymania pierwszego zgłoszenia o strzelaninie.
Konflikt izraelsko-palestyński. "Nakręca się spirala przemocy"
W piątek nad ranem ze Strefy Gazy wystrzelono dwie rakiety, które zostały przechwycone przez izraelski system obrony przeciwrakietowej Żelazna Kopuła. Siły obronne Izraela odpowiedziały nalotami na to terytorium, co jeszcze zaostrzyło napięcia po ataku na obóz dla uchodźców w Dżeninie. W czwartek siły izraelskie zabiły tam dziewięciu Palestyńczyków, w tym co najmniej siedmiu bojowników i 61-letnią kobietę.
Jak komentuje Reuters, piątkowy atak w Jerozolimie potwierdza obawy o to, że w Izraelu i na terytoriach palestyńskich ponownie nakręca się spirala przemocy, która może doprowadzić do poważniejszej konfrontacji między stronami konfliktu.
PAP, jpost.com

lena
Źródło: