Zamieszki w Buenos Aires. Wiele osób rannych
Ciężkie obrażenia odniósł fotograf Pablo Grillo, który według relacji świadków został uderzony w głowę kanistrem z gazem łzawiącym, gdy fotografował wydarzenia przed siedzibą Kongresu.

Mężczyzna przeszedł operację i walczy o życie w szpitalu.
Wśród rannych jest też co najmniej siedmiu członków sił porządkowych. Jeden z nich, funkcjonariusz policji miasta Buenos Aires, został postrzelony w ramię – podał portal Infobae.
Emerytka ranna w zamieszkach
Wcześniej, podczas przepychanek z policją, ucierpiała 87-letnia emerytka, która według świadków upadła, popchnięta przez funkcjonariusza, i uderzyła głową w jezdnię – przekazał dziennik „La Nacion”.
Na nagraniach publikowanych przez media widać demonstrantów wyrywających fragmenty kostki chodnikowej i ciskających je w stronę policyjnych armatek wodnych. Manifestanci podpalili dwa radiowozy i dziesiątki kontenerów na śmieci, wybijali szyby w budynkach.
Kibice, związkowcy i członkowie grup lewicowych przyłączyli się do organizowanego co środę marszu emerytów, którzy protestują przeciwko polityce zaciskania pasa prowadzonej przez administrację libertariańskiego prezydenta Javiera Mileia. Polityka ta pogorszyła sytuację finansową emerytów i rencistów.
Buenos Aires. Kibice wspierają emerytów
Według „La Nacion” w okolicach Kongresu pojawiły się zorganizowane grupy kibiców co najmniej 19 drużyn piłkarskich, w tym Boca Juniors, River Plate, Independiente, Racing, Estudiantes i Gimnasia. Odpowiedzieli oni na krążące w sieci wezwania o treści: „Jesteśmy z emerytami” i „Pójdziemy na marsz”.
Argentyńska ministra ds. bezpieczeństwa Patricia Bullrich ogłosiła, że służby porządkowe zostały skierowane na miejsce w celu odblokowania ruchu drogowego. W akcji uczestniczy ponad 850 funkcjonariuszy różnych formacji policyjnych, którzy stosują przeciwko demonstrantom między innymi gazy łzawiące i gumowe kule – wynika z relacji mediów.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Źródło: