Zamknięcie części kopalni i obniżka pensji. Według nieoficjalnych informacji Biznes Alertu, oto plan ratunkowy dla Polskiej Grupy Górniczej

Arkadiusz Biernat
Polska Grupa Górnicza zatrudnia 41 tys. osób
Polska Grupa Górnicza zatrudnia 41 tys. osób Polska Press Grupa
Według nieoficjalnych informacji portalu Biznes Alert plan ratunkowy dla Polskiej Grupy Górniczej zakłada zamknięcie części kopalni i obniżkę pensji pracowników. Trudno oczekiwać zrozumienia na Śląsku dla takiej propozycji. Rozmowy na temat przyszłości PGG będą toczyć się we wtorek (28.07) w Katowicach.

Drastyczny plan ratunkowy dla PGG

We wtorek (28.07) w Katowicach dojdzie do spotkania związków zawodowych, zarządu Polskiej Grupy Górniczej oraz wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. Tematem będzie bardzo zła kondycja PGG i plan ratunkowy dla spółki, która zatrudnia około 41 tysięcy osób.

Przypomnijmy, że pierwotnie do rozmów miało dojść kilka dni temu w Warszawie. Związkowcy jednak nie przystali na propozycję rządzących. Postawili sprawę jasno, że o Śląsku należy rozmawiać na Śląsku. Ponadto zażądano rozmów z premierem Mateuszem Morawieckim. Jacek Sasin nie ma wysokich notowań.

W Ministerstwie Aktywów Państwowych usłyszeliśmy, że wicepremier będzie uczestniczył w spotkaniu, ale to zarząd PGG zaproponuje rozwiązania mające utrzymać przy życiu spółkę.

Dziennikarka Karolina Baca-Pogorzelska z portalu Biznes Alert dotarła do nieoficjalnych informacji dotyczących tego, co usłyszą górnicze związki zawodowe.

- Według informatorów BiznesAlert.pl założenia planu zmian dla Polskiej Grupy Górniczej zakładają zamknięcie trzech ruchów Kopalni Ruda (Bielszowice, Halemba, Pokój) oraz Kopalni Wujek. Obie należą do Polskiej Grupy Górniczej (PGG) - czytamy na portalu.

Kolejny założeniem ma być obniżka o 30 proc. pensji pracowników PGG i zamrożenie "czternastki". Inną rewelacją jest to, że "ostatnia kopalnia węgla energetycznego miałaby działać maksymalnie do 2036 roku".

Nie przeocz

Zgody nie będzie

Jeżeli nieoficjalne informacje się potwierdzą, to szykują się gorąca jesień na Śląsku, ale i pewnie w Warszawie. Kilka dni temu na łamach DZ związki stawiały sprawę jasno.

- Każda formuła zamykania kopalni, zwolnień czy obniżenia wynagrodzenia jest nie do przyjęcia. Musimy bronić miejsc pracy na Śląsku - mówił Bogusław Hutek, szef górniczej Solidarności.

Na krótką metę receptą na bolączkę PGG jest regularny odbiór zakontraktowanego węgla przez energetykę. Chodzi o ponad 2 mln t surowca. W dłuższej perspektywie związkowcy oczekują od rządu programu naprawczego nie tylko dla górnictwa, ale całej branży energetycznej i Śląska.

Musisz to wiedzieć

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
zabłocki

HA HA HA ---- W- Y -D -Y- M- A -N- I po wyborach bez mydła

E
E

lepiej wężowi jadowitemu wierzyć niż pisUAROWI

G
Gość

Spółki Szumowskiego wyprowadzają setki mln rocznie a zwykły pisowski troll musi harować po 2 zlote za komentarz, jak się z tym czujecie?

G
Gość

Kopalnie wszystkie zamkniete bedą do jutra panie tvoruk

G
Gość

Tvoruk jisz placze ze zostanie bez pracy

G
Gość

Rozumiem, ze zostaly stworzone alternatywne miejsca pracy w regionie, jesli nie to nabrano ich przed wyborami

T
Tadeusz

tragedia ,,,tyle ludzi bez pracy ----

G
Gość

Proponuje powrót w kieleckie

G
Gość

Bardzo mądre decyzję jeśli nie jest to opłacalne to zamykać A górnicy zmiana pracy albo powrót w kieleckie

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl