Zatłoczone pociągi i cisnący się ludzie. Koleje Wielkopolskie nie zachowują norm w czasach koronawirusa? To horror - mówią pasażerowie

Norbert Kowalski
Norbert Kowalski
W pociągach Kolei Wielkopolskich nie brakuje pasażerów. Część z nich skarży się za to, że im samym brakuje miejsca
W pociągach Kolei Wielkopolskich nie brakuje pasażerów. Część z nich skarży się za to, że im samym brakuje miejsca Waldemar Wylegalski
Zatłoczone pociągi, niezachowanie dystansu społecznego, i cisnący się pasażerowie – tak, w ocenie pasażerów, wygląda sytuacja w niektórych porannych pociągach Kolei Wielkopolskich na trasach m.in. z Wolsztyna, Grodziska Wielkopolskiego czy Gniezna do Poznania. „To horror” - mówią pasażerowie. Z kolei przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego oraz Kolei Wielkopolskich zapewniają, że wszystkie normy dotyczące liczby pasażerów w pociągach są zachowywane, a poszczególne składy pociągów są wydłużane.

Środa, stacja w Stęszewie, tuż przed godziną 7 rano. Właśnie podjeżdża pociąg Kolei Wielkopolskich z Grodziska Wielkopolskiego, który jedzie do Poznania.

- Na drzwiach pociągu była kartka "Maksymalna liczba pasażerów 139”, czyli tyle ile miejsc siedzących. Natomiast w środku horror, wszystkie miejsca siedzące zajęte, oprócz tego około 40 osób stoi

– opowiada pan Stanisław, który wsiadał w Stęszewie.

Sprawdź też:

I dodaje: – We wtorek podobna sytuacja miała miejsce w pociągu odjeżdżającym z Poznania do Stęszewa o godz. 14.42. W jakim celu wisi informacja na drzwiach o liczbie pasażerów? Czy to jest normalna sytuacja? Czy nie można dołączyć jeszcze jednego składu?

Przypomnijmy, że od niedzieli w całej Polsce obowiązuje nowy rozkład jazdy PKP. Chociaż Koleje Wielkopolskie przywróciły kolejne swoje połączenia, to, jak informują pasażerowie, poranne pociągi nadal są przepełnione.

Pan Artur (imię zmienione) przesłał do naszej redakcji zdjęcie porannego pociągu z Wolsztyna do Poznania. Widać na nim nie tylko zajęte miejsca siedzące, ale także stłoczonych i stojących tuż koło siebie ludzi.

- Ponad dwa lata trwa ten problem, przyszedł wrzesień 2020 i nadal są zaskoczeni. Dodam jeszcze, że Koleje Wielkopolskie od ponad 2 lat obiecują drugi skład na tej linii w godzinach porannych. Przed marcem wchodziło tu jeszcze więcej ludzi, a czasami zdarzało się nie wsiąść na ostatnich 2 przystankach

– informuje pan Artur.

Od lipca pasażerowie lotniska Ławica w Poznaniu będą mieli do dyspozycji 37 kierunków lotów do 19 państw. Sprawdź, gdzie będzie można polecieć z Ławicy ----->

Loty z Poznania w czasach koronawirusa. Sprawdź, do jakich k...

Natomiast kolejny z czytelników informuje, że poranne pociągi są przepełnione także na trasie z Gniezna do Poznania. – To, co zobaczyłem jadąc w poniedziałek do pracy naprawdę mnie zaskoczyło. Już na kilka minut przed tym, jak pociąg dojechał do stacji końcowej, ludzie jadący do pracy zaczęli tłoczyć się przed wyjściami z pociągu, o zachowaniu bezpiecznej odległości oczywiście mowy być nie mogło – mówi pan Tomasz.

Wojciech Jankowiak, wicemarszałek województwa wielkopolskiego, które jest właścicielem Kolei Wielkopolskich, przyznaje, że niektóre pociągi mogą być zatłoczone.

- Nie neguję tego, a z drugiej strony cieszy mnie to, że ludzie wracają do podróży koleją

– mówi Wojciech Jankowiak.

Jednocześnie zapewnia, że Koleje Wielkopolskie sprawdzają, czy liczba pasażerów w pociągach nie jest przekroczona i starają się dokładać dodatkowe składy do zatłoczonych pociągów. – Obecnie zajętych może być tylko 50 proc. wszystkich miejsc siedzących oraz stojących w pociągu. Pasażerowie mogą stać, nawet koło siebie, w danym składzie pod warunkiem, że łącznie jest ich nie więcej niż 50 proc. miejsc stojących – mówi wicemarszałek Wojciech Jankowiak.

Sprawdź też:

Oprócz tego dodaje, że kontrolerzy Urzędu Transportu Kolejowego sprawdzają czy pociągi nie są za mocno przepełnione. – Nawet ostatnio mieliśmy kontrolę ze strony UTK. Natomiast załoga pociągów ma dbać o to, aby liczba pasażerów nie była zbyt duża – wyjaśnia Wojciech Jankowiak.

Ponadto, zapewnia, że Urząd Marszałkowski i Koleje Wielkopolskie analizują zapełnienie pociągów i reagują na bieżące sytuacje.

- Jednak jedynym wyjściem jest wydłużenie składów niektórych pociągów. Z kolei w listopadzie chcielibyśmy zwiększyć liczbę połączeń kolejowych. Wciąż brakuje nam ok. 70-80 połączeń w porównaniu do okresu sprzed pandemii

– opowiada Wojciech Jankowiak.

Z kolei Marek Nitkowski, wiceprezes Kolei Wielkopolskich, mówi: - Obserwujemy frekwencję w pociągach i w przypadku zanotowania przekroczenia zwiększamy liczbę pojazdów w pociągu. W środę zanotowaliśmy taką konieczność na pociągach przyjeżdżających do Poznania na godz. 8 m.in. z Wągrowca i Wolsztyna.

Zatłoczenie pociągów i niezachowanie wymaganego dystansu społecznego to jednak niejedyna rzecz, na którą skarżą się pasażerowie. Niektórzy zwracają uwagę, że po zmianie rozkładu jazdy brakuje porannych pociągów, którymi można byłoby zdążyć do pracy w Poznaniu na godz. 6 rano. O takiej sytuacji mówi pan Tomasz.

Od poniedziałku, 1 czerwca, można ponownie latać z Poznania do Warszawy. Na pokładzie pierwszego samolotu ze stolicy Wielkopolski były 22 osoby.

Pierwsze samoloty wróciły na lotnisku Ławica w Poznaniu. Jak...

– Kiedy na początku marca 2020 roku z powodu pandemii wycofano z rozkładu sporą część połączeń, zniknął też pierwszy poranny pociąg który z Lednogóry, gdzie mieszkam, do Poznania (trasa Gniezno – Poznań – dod. red.) odjeżdżał o godz. 4.33. Było to poniekąd zrozumiałe, ponieważ drastycznie zmniejszyła się ilość pasażerów – opowiada pasażer.

I dodaje: – Minęło kilka miesięcy od ogłoszenia lockdownu, powoli wracaliśmy do normy, ale kolej nie. Pojawił się nowy, letni rozkład jazdy i tu też pierwszy pociąg dopiero o godzinie 5.10. Dojazd do Poznania to ponad 30 min. Jakby nie liczyć na 6 rano przez całe miasto ciężko zdążyć. Na całe szczęście mój pracodawca jest wyrozumiały i pozwala mi na tych kilka minut spóźnienia.

Chociaż pan Tomasz miał nadzieję, że w nowym rozkładzie jazdy znowu będzie pociąg z Gniezna do Poznania około godziny 4.30, to tak się nie stało.

- Miałem nadzieję że po wakacjach rozkład wróci do normy i jakież było moje zdumienie gdy we wprowadzonym od 30 sierpnia rozkładzie nadal pierwszy pociąg z Lednogóry odjeżdża dopiero o 5.02 i jest w Poznaniu o 5.35. Dojechać do pracy komunikacją miejską w 25 minut nie jest możliwe

– mówi mężczyzna.

– W tym przypadku problem polegał na tym, że mieliśmy „kolizję” z pociągiem towarowym. Jednak udało się to załatwić i od 12 września na tej konkretnej trasie zostanie zmieniony rozkład tak, że będzie jeszcze wcześniejszy pociąg – odpowiada Wojciech Jankowiak.

Zobacz też:

Na komfort podróży koleją wpływa nie tylko punktualność pociągów, ich czystość i wygoda, ale też współpasażerowie. Oto 10 irytujących typów pasażerów, na których pewnie nie raz natrafiłeś w czasie podróżowania koleją ------->

Najbardziej wkurzający pasażerowie, jakich spotkasz w pociągu

Sortownia bagażów aktualnie również świeci pustkami. Co jakiś czas uruchamiana jest jedynie taśma, na której normalnie powinny przejeżdżać bagaże. Wszystko po to, aby po koronawirusie sprzęt był w jak najlepszym stanie

Lotnisko Ławica od kulis. Zobacz nieznane miejsca na lotnisk...

Sprawdź też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl