Przyczyną zawalenia się tego budynku była eksplozja - potwierdził asp. szt. Roman Szybiak, pełniący obowiązki oficera prasowego bielskiej policji. Chodzi o blok na terenie budowy w osiedlu Sarni Stok w Bielsku-Białej, który runął we wtorek nad ranem ok. 3.30.
Ustalenia policyjnych specjalistów potwierdziły spekulacje mieszkańców osiedla Sarni Stok sąsiadujących z terenem budowy, którzy mówili o dwóch wybuchach, jakie dało się słyszeć ok. 3.30. Pierwszy był słabszy, drugi znacznie mocniejszy.
We wtorek przez cały dzień na miejscu zdarzenia pracowali policjanci z bielskiej komendy, policyjni technicy kryminalistyki, śledczy z Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, policyjni antyterroryści oraz prokuratorzy. Zabezpieczali ślady zbierając materiał dowodowy. Byli także policyjni pirotechnicy z psami szkolonymi do wykrywania materiałów wybuchowych.
Ustalenia potwierdziły, że budynek runął w wyniku eksplozji. Co ją spowodowało? Na tą chwilę policja nie podaje, co mogło ją spowodować i czy wybuchł był efektem celowego działania, czy też wypadkiem spowodowanym używaniem butli z gazem.
Przypomnijmy, że strażacy tuż po dojeździe na miejsce zdarzenia odkryli, że w sąsiednim budynku w pomieszczeniach piwnicznych palą się śmieci,a w obrębie pożaru znajduje się 11-kilogramowa butla wypełniona propanem-butanem. To tylko podsyciło spekulacje, że ktoś mógł wysadzić blok. Potwierdzają to zniszczenia - nie ostała się żadna ze ścian trzykondygnacyjnego budynku, a setki cegieł są rozbitych.
PIROTECHNICY SPRAWDZILI POZOSTAŁE BUDYNKI NA TERENIE BUDOWY W OSIEDLU SARNI STOK
Policjanci prowadzą czynności dochodzeniowo-śledcze także w zakresie podpalenia maszyn budowlanych, do którego doszło w listopadzie ub. roku. Wówczas nieznany dotąd sprawca lub sprawcy zostawił list - "Odejdźcie stąd! To pierwsze i ostatnie ostrzeżenie".
W środę prowadzone będą dalsze prace związane z odgruzowaniem terenu.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Zobacz najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w programie TyDZień