Szef polskiego MSZ uważa, że w tekście rosyjskiego przywódcy, Związek Sowiecki jawi się w wyłącznie jako ofiara agresji III Rzeszy, która po odparciu najazdu przeobraziła się w „Zbawiciela Europy”.
Rau dodaje, że „współczesna tożsamość kształtowana jest na gloryfikacji imperialnych tradycji.
Rosja dokonując aneksji sięga do „sprawdzonych metod”
„Oferta Putina dla Niemiec wygląda następująco: Unia Europejska, zdominowana przez Niemcy, miałaby się stać częścią składową wielkiej wspólnoty utworzonej przez związek z Unią Euroazjatycką, w której z kolei dominuje Rosja” - pisze polski polityk.
I dodaje, że propozycja prezydenta Putina jest głęboko osadzona w jego własnej wizji II wojny światowej, w której kluczową rolę odgrywa afirmatywny stosunek do Paktu Hitler-Stalin. Ułatwił on Hitlerowi rozpętania wojny w Europie. W zamian Stalin otrzymał wolną rękę dla zniewolenia narodów Europy Środkowej i Wschodniej.
„Nie przez przypadek w ostatnich latach Rosja, dokonując terytorialnych aneksji i okupacji, sięgała do tych samych metod, które Stalin wykorzystywał do zniewalania Europy Środkowej i państw bałtyckich w latach 1939 – 1989” - twierdzi Rau.
Rau: Rosja ma długą praktykę w wabieniu demokratycznych przywódców w imperialną pułapkę
Minister w artykule opisuje rosnące sfery wpływów Stalina w Europie.
„W rezultacie „od Szczecina nad Bałtykiem po Triest nad Adriatykiem” podzieliła Europę żelazna kurtyna. Rosja ma długą praktykę w wabieniu demokratycznych przywódców w imperialną pułapkę” - czytamy.
Rau przypomina, że żelazna kurtyna dzieliła również Niemcy.
„Dlatego przezwyciężenie podziału Niemiec było równoznaczne z obaleniem porządku jałtańskiego i odzyskaniem wolności przez narody Europy Wschodniej. Wolność zaś, to możliwość suwerennego decydowania o modelu rozwoju, sposobach realizacji aspiracji społecznych, to zwycięstwo nad trzymaniem ludzi w obozach koncentracyjnych i gułagach, to możliwość ubiegania się o członkostwo w UE i NATO” - pisze minister.
Amerykańska alternatywa dla programu Putina
Minister spraw zagranicznych twierdzi, że budowa Europe whole, free and at peace, zapoczątkowana przez prezydenta USA Georga H, Busha w 1989 roku, opierała się na odrzuceniu modelu opartego o koncert mocarstw na rzecz idei wolności i demokratyzacji stosunków międzynarodowych.
Zdaniem szefa MSZ to jest właśnie alternatywa wobec modelu proponowanego przez Putina.
Niemcy powinny odrzucić koncepcję prezydenta Rosji ws. Nord Stream 2
Rau przekonuje, że ważną funkcję w tej wizji prezydenta Putin odgrywa niemiecka koncepcja Wandel durch Handel.
Zdaniem ministra, rezydent Putin skutecznie powstrzymał tę koncepcję i jak przystało na doświadczonego dżudokę, wykorzystuje niemiecką gotować do dialogu, aby dokonać zmiany Niemiec i upodobnić je do Rosji.
„Wraz z gazem z Nord Streamu, Niemcy mają zaimportować ideę koncertu mocarstw oraz kleptokratyczny model rozwoju oparty o współzależności polityki, biznesu i świata kryminalnego” - pisze szef MSZ.
I apeluje: „Niemcy powinni propozycję Putina odrzucić i opowiedzieć za modelem Europy wolności, przezwyciężającej antagonizmy nie drogą zakulisowych porozumień koncertu mocarstw, lecz wspierając porządek oparty na prawie międzynarodowym i demokratycznej zasadzie szacunku dla suwerennej równości wszystkich państw, w myśl hasła „wolni z wolnymi, równi z równymi”.
Moment próby dla Niemiec
Zdaniem szefa polskiego MSZ uruchomienie gazociągu NS 2 będzie dla Niemiec momentem próby i wyboru między tymi dwoma modelami.
„Putin zastawił bowiem na Niemcy imperialną pułapkę, w której część niemieckich elit wykupiła udziały. Jeden z moich poprzedników na urzędzie polskiego ministra spraw zagranicznych powiedział kiedyś w Berlinie, że bardziej się obawia niemieckiej bierności niż siły. Ja dziś obawiam się niemieckiego braku poczucia odpowiedzialności za konsekwencje współpracy z Rosją Putina” - stwierdza minister.
Zbigniew Rau dodał, że ukończenie Nord Steam 2 stworzy wielki deficyt bezpieczeństwa dla całej wschodniej flanki NATO, a Ukraina „znajdzie się w próżni bezpieczeństwa”.
„Testem na prawdziwość deklarowanego przez niemieckie elity poczucia odpowiedzialności za zbrodnie III Rzeszy może być jedynie wzięcie na siebie rzeczywistej odpowiedzialność za pokój i demokratyczny kształt europejskiej polityki tu i teraz, szczególnie zaś po uruchomieniu Nord Stream 2” - przekonuje szef MSZ.
