Jak podaje portal Onet, Komisja Europejska uznała, że Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, dyskryminowała w ten sposób kandydatów.
O decyzję w tej sprawie zabiegał Marek Jopp (były szef SLD w Toruniu), który w 2017 chciał rozpocząć studia podyplomowe na kierunku polityka ochrony środowiska. - Wstępnie otrzymałem pozytywną decyzję o przyjęciu mnie na studia - mówił Jopp w październiku 2017 roku. - Pojechałem na inaugurację roku i wtedy dowiedziałem się, że jednak nie zostałem przyjęty.
Powodem był brak zaświadczenia od proboszcza, którego Jopp nie złożył, gdyż - jak zaznaczał - jest ateistą.
Kierunek, na którym chciał studiować, był współfinansowany przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Dotacja dla WSKSiM wyniosła wtedy 139 560 zł. W oficjalnym stanowisku Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej poinformowała, że decyzja odmowna oparta była na regulaminie, z którym Jopp miał szansę zapoznać się wcześniej.
„Ze względu na występujący na tym kierunku limit przyjęć, w pierwszej kolejności status studenta uzyskali ci kandydaci, którzy przedłożyli wszystkie wymagane w postępowaniu kwalifikacyjnym dokumenty” - komentowała sprawę jesienią ubiegłego roku dziekan uczelni, dr Dorota Żuchowska.
Marek Jopp odwołał się do instytucji państwowych, ale sąd administracyjny i minister Jarosław Gowin przyznali rację uczelni. Sprawa obecnie jest w Europejskim Trybunale Praw Człowieka, z powództwa cywilnego rozpatruje ją także Sąd Rejonowy w Toruniu.
Marek Jopp złożył też zażalenie do Komisji Europejskiej. Odpowiedź dostał po półtora roku. Jak czytamy w Onecie, Komisja Europejska uznała, że doszło do pośredniej dyskryminacji kandydatów na studia ze względu na wyznawaną religię, co w krajach Unii Europejskiej jest zakazane. Polski rząd, jak wynika z pisma Komisji Europejskiej, będzie musiał dokonać „korekty finansowej” związanej z tym zadaniem i wdrożyć działania, które zapobiegną takiej dyskryminacji w przyszłości.
- To dobrze, że komisja zwróciła uwagę na dyskryminację. O sukcesie będziemy mogli jednak mówić dopiero wtedy, gdy kandydaci na kierunki dotowane z publicznych środków nie będą musieli dostarczać żadnych zaświadczeń od proboszczów. Teraz mieliśmy przecież do czynienia z kuriozum, żeby promująca tolerancję Unia dofinansowywała kierunek, na który mieli być przyjmowali ludzie tylko z zaświadczeniem od duchownego jednej wiary - mówił dla Onetu, po otrzymaniu stanowiska Komisji Europejskiej, Marek Jopp.
Jopp wystosował też pismo do Piotra Krasuskiego, dyrektora Departamentu Europejskiego Funduszu Społecznego w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju. - Jakie działania zostały podjęte oraz jakie będą podjęte przez Pańską Instytucję, by zapobiec podobnym przejawom dyskryminacji ze względu na wyznanie? - pyta w piśmie Marek Jopp.
Warto dodać, że nie był to jedyny kierunek w WSKSiM dofinansowywany z unijnych funduszy. Dofinansowanie objęło np. informatykę medialną. Obecnie uczelnia prowadzi nabór na niego na następny rok akademicki.
PiS obiecuje: 500 plus na pierwsze dziecko, "13" emerytura dla najstarszych.
