Porozbijane figury w kościele odkrył proboszcz parafii ks. Hubert Sklorz. Nieznany sprawca zdewastował figury świętego Antoniego i Matki Bożej, które stały w środku.
- Były rozbite na drobne kawałki, tak jakby ktoś cisnął nimi o posadzkę - relacjonuje ks. Hubert Sklorz. - Na dodatek na ołtarzu znalazłem spory kamień, który nie był częścią żadnej z tych figur. Ktoś po prostu przyniósł go ze sobą.
Dewastację kościoła poprzedziło jeszcze jedno dziwne zdarzenie. Ktoś celowo zablokował drzwi do plebanii, w której przebywał proboszcz. Proboszcz podejrzewa, że sprawca lub sprawcy próbowali utrudnić mu szybką reakcję.
- To były bardzo cenne figury dla wiernych naszej parafii - dodaje Ks. Hubert Sklorz. - Nie chodzi oczywiście o wartość materialną, a sentymentalną. Figura Matki Bożej była obecna w naszej parafii od około 80 lat. Modliło się przy niej kilka pokoleń.
Do zdarzenia doszło w środowe popołudnie między godz. 14.40 a 15.05. Czas udało się ustalić, bo wcześniej w kościele była jedna ze starszych parafianek, z relacji której wynika, że przed godz. 14.40 w środku nie było żadnych zniszczeń. Duchowny powiadomił o dewastacji policję.
- Funkcjonariusze dokonali na miejscu oględzin, zabezpieczyli ślady oraz wykonali dokumentację fotograficzną - mówi mł. asp. Ewelina Karpińska z Komendy Powiatowej Policji w Krapkowicach. - Natomiast około godz. 19.00 przyjęli drugie zgłoszenie. Oględziny przeprowadzone przez proboszcza parafii wskazały, że zniszczony został ponadto posąg Matki Bożej znajdujący się na placu przy kościele.
To niepierwsza dewastacja na terenie parafii. Wcześniej ktoś zniszczył drewnianą kapliczkę znajdującą się niedaleko Odrowąża.
Sprawca zniszczeń może być pociągnięty do odpowiedzialności z dwóch paragrafów:
- niszczenie mienia (kodeks karny przewiduje od 3 miesięcy do 5 lat więzienia)
- obrazę uczuć religijnych (w tym przypadku kodeks karny przewiduje grzywnę, karę ograniczenia wolności lub do 2 lat więzienia).
Miejsce zdarzenia:
