Zdzisław Zaczyk nie żyje
Nie żyje Zdzisław Zaczyk. Znakomity tenor operowy zmarł w wieku 97 lat w nocy z 31 sierpnia na 1 września w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. Był bratem zmarłego lata temu aktora Stanisława Zaczyka. O jego śmierci poinformował Związek Artystów Scen Polskich.
"Z ogromnym żalem i smutkiem informujemy, że dziś w nocy w Skolimowie, odszedł wspaniały tenor - Zdzisław Zaczyk, uczeń Ady Sari. Debiutował 16 lutego 1954 r. na scenie Operetki Warszawskiej, gdzie zagrał w pierwszej premierze, inaugurującej działalność nowej placówki. W "Domku trzech dziewcząt" Franciszka Schuberta w reż. Zbigniewa Sawana śpiewał partię kompozytora. Był Hubertem w "Cnotliwej Zuzannie" Jeana Gilberta, Edwinem w "Księżniczce Czardasza" Emmericha Kalmana, Księciem Gigi, a także Alfredem w "Zemście nietoperza" Johana Straussa. Orfeuszem w "Orfeuszu w piekle" Jakuba Offenbacha. I można by tak wymieniać bez końca... Był bardzo pogodnym, ciepłym i życzliwym człowiekiem, będzie nam Go bardzo brakowało... Żonie- naszej Koleżance - Agnieszce Byrskiej składamy ogromne wyrazy współczucia" - napisano na Facebooku.
Muzyk walczył z chorobą
"Super Express" podaje, że muzyk w ostatnich miesiącach bardzo ciężko chorował i nie podnosił się z łóżka. Cały czas w Skolimowie czuwała przy nim żona - Agnieszka Byrska, z którą był razem przez prawie 70 lat.
"Oboje jesteśmy po COVID-19. Kiedy mąż zachorował, chcieli go zabrać do szpitala, ale się nie zgodziliśmy. Wygrzebaliśmy się z tego wszystkiego dzięki temu, że byliśmy tu, w Skolimowie. Dzięki tym wszystkim usługom medycznym, które tu mamy, dzięki pielęgniarkom, obsłudze. Na miejscu mamy dwóch lekarzy, którzy przychodzą do nas dwa razy w tygodniu' - opowiadała jakiś czas temu żona zmarłego w programie "Gwiazdy w Skolimowie".
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Dodała również: "Poprosiłam, by jeżeli mój stan zdrowia będzie taki, że będą mnie chcieli zabrać do szpitala, to nie. Tu mam zakończyć życie".
dś