„Narodowy dzień zazdrości” w Finlandii, jak nazywa się podawanie do publicznej wiadomości informacji dotyczących podatków, które płacą najlepiej zarabiające osoby, wzbudził w tym roku ogromne kontrowersje. Okazało się bowiem, że nowe prawo zezwala niektórym osobom ukryć swoje zarobki przed mediami.
W tym kraju skandynawskim obowiązuje tradycja przejrzystości zarobków, a dochody obywateli za poprzedni rok - i, co najważniejsze, ile zapłacili oni podatków – publikowano w mediach zawsze na początku listopada.
Upublicznianie informacji podatkowych postrzegane jest przez wielu Finów jako bardzo ważny wyznacznik zaangażowania kraju na rzecz równości i dobrobytu. Pracownicy administracji podatkowej twierdzą, że 95 procent mieszkańców tego kraju chętnie płaci podatki w zamian jednak domaga się wysokiego poziomu usług publicznych, edukacji oraz opieki zdrowotnej.
Jednak w tym roku jedna z odpowiedzialnych osób w resorcie sprawiedliwości ogłosiła, że zbada skargi od decyzji fińskiego urzędu skarbowego, która pozwolił 200 osobom zarabiającym ponad 100 tysięcy euro rocznie na utrzymanie swoich nazwisk w tajemnicy.
Jouni Kemppainen, redaktor gazety Maaseudun Tulevaisuus, ostro skrytykował taką decyzję urzędu skarbowego, która jego zdaniem jest sprawą zasadniczą dla demokratycznego i otwartego społeczeństwa opiekuńczego.
Natomiast wybitny profesor prawa administracyjnego Olli Maenpaa powiedział dziennikarzom gazety Kauppalehti, że twierdzenie urzędu skarbowego, że publikacja narusza nowe unijne przepisy o ochronie danych osobowych, jest całkowicie nieuzasadnione.
Noora Kontro, starszy doradca fińskiego administratora podatkowego, powiedziała, że urząd zgodził się na pozytywne załatwienie 200 wniosków, w których domagano się wstrzymania publikacji o płaconych podatkach z „powodów ekonomicznych, społecznych lub zdrowotnych i związanych z osobistym bezpieczeństwem”.
Kontro dodała również, że chociaż nazwiska osób fizycznych nie zostały ujawnione w mediach, to jednak ich dochody i płacone przez nich podatki mogą być sprawdzane przez każdego obywatela w urzędzie skarbowym.
Na podstawie danych opublikowanych w ubiegłym roku najlepiej zarabiającymi w Finlandii byli dwaj założyciele firmy gier Supercell, Ilkka Paananen i Mikko Kodisoja, którzy zarobili odpowiednio 109 milionów euro i 98 milionów euro.
Wśród setki najlepiej zarabiających obywateli Finlandii na tegorocznej liście znalazło się tylko dziesięć kobiet. A najlepiej opłacaną jest Maria Severina, która w ubiegłym roku zarobiła 36 milionów euro ze sprzedaży firmy biotechnologicznej Hytest.
POLECAMY W SERWISIE POLSKATIMES.PL:
