Podwyżki cen biletów
Coraz droższe bilety albo cięcia w rozkładach jazdy – taką alternatywę mają miejskie spółki przewozowe, przytłoczone wzrostem kosztów paliw i energii elektrycznej – pisze gazeta.
"Tam, gdzie w tym roku jeszcze nie było podwyżek, należy się ich spodziewać. W niektórych miastach stawki idą w górę już drugi raz od stycznia" – donosi dziennik.
Wskazuje, że tak jest w Łodzi, gdzie obecna taryfa wprowadzona z początkiem marca podwyższyła ceny biletów o 30 proc., a kolejna, tym razem 10-procentowa podwyżka została zapowiedziana na początek października.
"To efekt groźby strajku w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym, którego pracownicy zażądali wzrostu płac. Ponieważ finanse przewoźnika już wcześniej znalazły się pod kreską, podwyżki sfinansują pasażerowie" – czytamy w gazecie.
Dziennik informuje też, że od połowy października wzrosną ceny biletów w miastach aglomeracji katowickiej. Jak zaznacza, podwyżki – według władz Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (GZM) – nie powinny jednak przekroczyć poziomu inflacji.
Sprzedaż biletów o ponad 43 mln zł niższa niż przed pandemią
– Chociaż tegoroczny czerwiec okazał się pierwszym miesiącem od dwóch lat, gdy liczba sprzedanych biletów była porównywalna do 2019 r., to tylko przez pierwsze miesiące 2022 r. sprzedaż biletów była o ponad 43 mln zł niższa niż przed pandemią. Rozliczenia lat 2020 i 2021 kończyły się prawie 170 mln zł na minusie – mówi "Rz" Kamila Rożnowska, rzecznik GZM.
"Rz" przypomina, że od czerwca o 26 proc. wzrosły ceny przejazdów w Gdańsku i Gdyni. W lipcu wyższe o blisko ok. 25 proc. ceny wprowadzono w Olsztynie, a także w Lublinie – o ok. 11 proc.

mac
Źródło: