Profesorowie Jacek Jassem i jego zastępca Rafał Dziadziuszko od lat kierują Kliniką Onkologii i Radioterapii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. To wybitni naukowcy znani na całym świecie. Prof. Piotr Rutkowski prowadzi Klinikę Mięsaków Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków w Instytucie Onkologii w Warszawie - specjalista klasy międzynarodowej. Profesora Wiesława Wiktora Jędrzejczaka, wybitnego hematologa z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, zna cała Polska - to on jako pierwszy w Polsce przeprowadził w 1984 r. przeszczep szpiku od dawcy. Dla odmiany dr Janusz Meder - Centrum Onkologii Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie - od 20 lat pełni funkcję prezesa Polskiej Unii Onkologii Stowarzyszenia Ponad Podziałami, działającego pod hasłem: „Razem Pokonamy Raka”. Wszyscy oni byli członkami, powołanej w 2015 r., Krajowej Rady ds. Onkologii. Kilka miesięcy temu połączyło ich jeszcze jedno - wszyscy oni mieli krytyczne zdanie na temat forsowanego przez obecną ekipę w Ministerstwie Zdrowia - projektu tzw. Sieci Onkologicznej i nie bali się głośno o tym mówić.
Jak udało się nam ustalić, ekspertów Krajowej Rady ds. Onkologii w osobach profesorów Jędrzejczaka, Rutkowskiego i Dziadziuszki minister odwołał drogą mailową.
Do prof. Jacka Jassema wiceminister Sławomir Gadomski zadzwonił osobiście. Miał do niego dwie sprawy. Pierwszą była prośba o pomoc w pracach nad nowym cancer planem, ogłoszonym niedawno przez prezydenta Andrzeja Dudę. Gdy prof. Jassem odmówił, wiceszef resortu zdrowia oznajmił, że ma mu do przekazania smutną wiadomość.
- Zadrżałem, ale okazało się, że chodzi jedynie o odwołanie mnie z funkcji w radzie - relacjonuje profesor Jassem.
Wiceminister zastrzegł też, że nie jest to związane z krytycznym nastawieniem prof. Jassema do działań podejmowanych przez resort zdrowia w onkologii. Trudno było jednak w to uwierzyć.
- Przypomniałem wiceministrowi, że cancer plan został już opracowany w 2014 roku przez 200 ekspertów, był wysoko oceniony w kraju i za granicą, a w 2017 roku, na prośbę ministra Radziwiłła, został zaktualizowany - tłumaczy prof. Jassem. - Minister poinformował mnie, że ten plan nie może być przyjęty, ponieważ... nie jest dokumentem państwowym. Istotnie, cancer plan powstał z inicjatywy Polskiego Towarzystwa Onkologicznego oraz innych towarzystw naukowych i organizacji pozarządowych, ale w pracach nad nim uczestniczyło dwóch wiceministrów zdrowia oraz ówczesny prezes NFZ. Trudno było pojąć, dlaczego oddolny obywatelski projekt, społecznie przygotowany przez najlepszych polskich ekspertów z różnych dziedzin onkologii, nie może zostać skierowany na ścieżkę legislacyjną. Cóż, widocznie w obecnej sytuacji politycznej czemuś, co nie powstało w gabinetach urzędników, nie można nadać mocy prawnej.
W środowisku onkologów wrze. - Każda z tych wymienionych osób to także wizjoner i naprawiacz świata chorych - oburza się jeden z lekarzy. - To dzięki nim w przestrzeni publicznej zaistniały takie pojęcia jak: strategia dla raka, mam haka na raka, letnia akademia onkologii, medyczna racja stanu czy złota strzała terapeutyczna.
Pojawiły się też pierwsze komentarze w internecie:
Przegląd najważniejszych wydarzeń ostatnich dni:
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL: