Serwis FinanceBuzz ogłosił nabór na człowieka, który w dwa tygodnie obejrzy wszystkie części filmowej sagi „Szybcy i wściekli” z Vinem Diselem i nieżyjącym już Paulem Walkerem. To ponad 20 godzin seansu. Nagroda za dokonanie tego też jest niemała. Wynosi ona 1000 dolarów, czyli ponad 4 tys. złotych. Szkopuł w tym, że nie wystarczy bezrefleksyjnie obejrzeć filmy. Serwis ma dla szczęśliwca zadanie.
Co musi zrobić zwycięzca, aby otrzymać pieniądze?
Człowiek ten, aby dostać pieniądze, będzie musiał zostać tak naprawdę rzeczoznawcą ubezpieczeniowym. Jego zadaniem będzie policzenie wartości każdego auta, które zostało zniszczone na potrzeby produkcji. Żadna kolizja nie może mu umknąć. Problem jest taki, że w większości filmów z serii zostało zniszczonych naprawdę wiele aut, a niektóre sceny trwają ułamki sekund.
Ten likwidator szkód musi odnotować nawet najmniejszy wypadek drogowy z udziałem samochodów. Musi tego dokonać, oglądając także najnowszą odsłonę filmowej sagi. Film wejdzie do kin 19 maja.
"Jako bonus otrzymasz zdrową edukację na temat wartości rodziny" – napisał serwis FinanceBuzz w komunikacie prasowym. Komunikat ten jest stylizowany na motywach z serii „Szybcy i Wściekli.
Kandydaci mogą składać swoje aplikacje do 19 maja. Zwycięzcę poznamy 26 maja, a więc po tygodniu. Zwycięzca musi mieć możliwość obejrzenia serii filmowej zarówno w domu, jak i w kinie. Musi posiadać odpowiedni sprzęt do przesyłania strumieniowego. Aby wziąć udział w tym programie, a nawet aplikować do „konkursu”, trzeba pochodzić ze Stanów Zjednoczonych. A jaki ma cel ta akcja?
Według serwisu, zobaczenie „wpływu ubezpieczenia na lekkomyślną jazdę globalnej franczyzy wartej miliardy dolarów".
Źródło: CNN/FinanceBuzz
