Przez ten mały warsztacik przewijają się takie marki aut jak lamborghini, ferrari, porshe, bmw i inne mercedesy, na maserati kończąc. Same najdroższe, ale nie w całości. Rydułtowski mechanik głównie pracuje z silnikami samochodowymi. Z nich tworzy nietypowe stoliki dla pasjonatów motoryzacji oraz różne gadżety – np. zegary z tłoków czy felg.
- Sprzedałem już stoliki do Rosji, Francji, Włoch, Stanów Zjednoczonych, a nawet do Bahrajnu. To był piękny stolik z silnika lamborghini Gallardo, chromowany na złoto. To był najdroższy, jaki zrobiłem. Najwięcej egzemplarzy sprzedałem jednak do Niemiec. Wystawiam je w serwisach internetowych - wyjaśnia Ryszard Czyż.
Więcej o motoryzacyjnej pasji Ryszarda Czyża możecie przeczytać tutaj:
http://www.slaskplus.pl/artykul/11889798,stoliki-z-lamborghini-z-rydultow-lataja-do-bogaczy-w-bahrajnie-i-miami,1,id,t,sg.html#galeria-material
