W środę żona i syn Zbigniewa S. zostali doprowadzeni do lubelskiej prokuratury. Zostali zatrzymani w związku ze śledztwem w sprawie przywłaszczenia prawie miliona złotych na szkodę Fundacji im. Zbigniewa S. Usłyszeli zarzuty prania brudnych pieniędzy wspólnie i w porozumieniu ze Zbigniewem S. i uczynienia z tego procederu stałego źródła dochodów. Wyszli z prokuratury po wpłaceniu po 50 tys. zł poręczenia majątkowego. Ich paszporty zostały zatrzymane i mają zakaz opuszczania kraju.
Według prokuratury, fundacja gromadziła datki na pomoc osobom w trudnej sytuacji, ale do potrzebujących trafiała tylko znikoma część zebranych kwot. Z ustaleń śledztwa wynika, że kwoty przekazywane przez darczyńców na rzecz fundacji przelewano na konto spółki Iwony S., do którego miał dostęp jej mąż Zbigniew S. Stamtąd transferował pieniądze na bankowe rachunki kontrolowanych przez siebie podmiotów gospodarczych, a także na prywatne konto syna, Przemysława S.
Zbigniew S. przekonuje, że każda złotówka wpłacona na konto fundacji trafiła do osób potrzebujących. Działania prokuratury wymierzone w niego i jego rodzinę nazywa zemstą polityczną ze strony Zbigniewa Ziobry, ministra sprawiedliwości.
Podejrzanym grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności.
- Wyjątkowy wieczór. Uczniowie IX LO bawili się na studniówce
- Prawie tysiąc uczestników Nocnej Dychy. Zobacz odważnych
- Bawili się bez alkoholu. Zobacz zdjęcia z Balu Młodych KSM
- Bal ósmoklasistów z SP nr 45. Zobacz, jak się bawili
- Remont u Vetterów. Tak wygląda teraz wnętrze szkoły
- Lubelska lista płac 2019. Tyle zarabiamy!
