Podejrzaną sytuację zauważyli wolontariusze jednego z podlubelskich schronisk. - Zawieźliśmy temu panu suczkę, bardzo długo szukała domu, więc łapaliśmy się każdej okazji - opowiada wolontariuszka.
Na oko 60-latek, mieszkaniec Świdnika, był bardzo miły. Poczęstował gości kanapkami i herbatą. I poprosił o pomoc w założeniu konta poczty elektronicznej. - Od razu zwróciły naszą uwagę wyskakujące loginy - sex dog, dog porn itp. Weszliśmy w historię przeglądarki - cała masa zwierzęcej pornografii. Psa zabrałam pod pachę i tyle nas widział - opisuje dziewczyna.
Sprawą zainteresowała się fundacja Lubelska Straż Ochrony Zwierząt. Zawiadomiła policję. - Wszystkie materiały zostały przekazane do prokuratury w Świdniku - informuje Magdalena Szczepanowska ze świdnickiej policji. Z prokuraturą nie udało nam się wczoraj skontaktować.
Okazuje się, że wspomniana nieudana adopcja suczki nie była pierwszą próbą posiadania psa przez Andrzeja P. - Zaledwie kilka dni wcześniej ten sam mężczyzna adoptował inną sunię. Na szczęście od niego uciekła - mówi Marta Włosek z Lubelskiej Straży Ochrony Zwierząt.
W ostatni piątek fundacja otrzymała zaś informację, że świdniczanin posiada kolejnego psa. Mężczyzna sam się tym pochwalił, wysyłając SMS do wolontariuszy, którzy wcześniej u niego byli. - Kiedy udaliśmy się wraz z policją na miejsce, informacja się potwierdziła - mówi Marta Włosek. Mężczyzna twierdził, że dostał zwierzaka w prezencie. Pies został mu odebrany, jest pod opieką LSOZ. - Osoby posiadające jakiekolwiek informacje na temat psa ze zdjęcia lub jego właścicieli prosimy o kontakt. Pies mógł zostać oddany do adopcji, ale równie dobrze mógł być skradziony - podkreśla Włosek.
Kiedy wolontariusze LSOZ z policją opuszczali mieszkanie świdniczanina, odgrażał się, że i tak weźmie kolejnego zwierzaka. - Apelujemy więc do wszystkich organizacji, schronisk oraz osób prywatnych przekazujących zwierzęta do adopcji, o zachowanie szczególnej ostrożności - prosi Włosek.
Ustawa o ochronie zwierząt traktuje zoofilię, czyli obcowanie płciowe ze zwierzęciem, jako znęcanie się nad nim. Grozi za to maksymalnie kara pozbawienia wolności do lat 2. Kodeks karny przewiduje zaś do 8 lat więzienia dla każdego, kto "w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, przechowuje lub posiada (...) treści pornograficzne związane z (...) posługiwaniem się zwierzęciem".