W poniedziałek wieczorem koszalińska policja odebrała zawiadomienie, że na wysypisku śmieci w Sianowie, które działa pod szyldem Regionalnego Zakładu Odzysku Odpadów, znaleziono zwłoki noworodka. Tak przynajmniej brzmiała informacja od pracowników sianowskiego zakładu.
Z naszych ustaleń wynika, że na zwłoki natknęła się kobieta zatrudniona przy sortowaniu odpadów. W pewnej chwili, na taśmie do sortowania, zauważyła coś, co na pierwszy rzut oka przypominało lalkę. Po chwili okazało się, że to były zwłoki noworodka. Pobrudzone od odpadów ciałko, z pępowiną, nie było w nic owinięte, było po prostu wrzucone między śmieci...
To był chłopczyk, miał około 60 cm wzrostu.
Policja nie ma jednak jeszcze pewności, w którym miesiącu ciąży dziecko się urodziło. I właśnie - czy urodziło się żywe? Pytań jest wiele.
Prowadzone jest śledztwo w tej sprawie.
Policja apeluje o sygnały od mieszkańców, którzy mogą coś wnieść do sprawy. - Być może ktoś kojarzy kobietę, która do niedawna była w ciąży, a teraz nie ma u niej ani śladów ciąży, ani dziecka - mówi Monika Kosiec, rzeczniczka koszalińskiej komendy policji. Jeżeli ktoś może pomóc w śledztwie, proszony jest o kontakt z policją pod numerem 997. Może być anonimowo.
We wtorek sianowski zakład pracował już normalnie. Materiał dowodowy został zabezpieczony, nie było więc już konieczności blokowania linii do sortowania.
Popularne na gk24:
- Szokujące znalezisko na wysypisku w Sianowie. To prawdopodobnie zwłoki noworodka
- Matka sześciorga dzieci bez pieniędzy z 500+. Przez zajęcie komornika ze Szczecinka
- W lesie pod Mołotwem znaleziono skarb [zdjęcia]
- Pożar w Polanowie - palił się las na Górze Warblewskiej [ZDJĘCIA]
- Sześć lat śpi w namiocie, w lesie pod Koszalinem i ma już dość
- Plebiscyt "Mama, Tata i ja". Wybieramy najpiękniejsze zdjęcie rodzinne