Aktualizacja godz. 12.30
- Mamy do czynienia ze zgonem kobiety w wieku 74 lat. Miała przy sobie dokumenty. Po wyciągnięciu ciała z wody i oględzinach lekarza oraz prokuratora, z których nie wynika by obrażenia zadały jej osoby trzecie, ciało zostało przekazane do sekcji zwłok. Okoliczności i przyczyna śmierci pozostają do ustalenia - tłumaczy prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Aktualizacja godz. 11
Policja potwierdziła już tożsamość kobiety. Okazuje się, że była to 74-letnia mieszkanka Gdańska, która nie widniała w żadnym rejestrze osób zaginionych. Obecnie prokurator zadecydował o przeprowadzeniu sekcji zwłok. Z nieoficjalnych informacji wynika, że najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci było utonięcie.
Godz. 9.45
Zwłoki dryfowały w Motławie na wysokości Zielonej Bramy i ul. Chmielnej w Gdańsku. Teren został zabezpieczony przez policję oraz jeden zastęp straży pożarnej, który jednak już zakończył działania.
Niestety potwierdził się czarny scenariusz. Na razie nie została zidentyfikowana tożsamość topielca, ale policja potwierdza, że chodzi o kobietę, prawdopodobnie w wieku 40-50 lat.
Zwłoki w Motławie na wysokości ul. Chmielnej w Gdańsku. Ciał...
Masz informacje? Redakcja Dziennika Bałtyckiego czeka na #SYGNAŁ
