Zwyrodnialec w Rybniku: ukręcił głowę kotu i wyrzucił do kosza. Zatrzymała go policja
Zabicie kota ze szczególnym okrucieństwem - taki zarzut w piątek, 21 stycznia w prokuraturze w Rybniku 55-letni mieszkaniec osiedla Boguszowice. Ta historia szokuje. Mężczyzna zabił kota bez powodu, nie pamięta całego zdarzenia, bo był kompletnie pijany. Prokurator zarządził sekcję zwłok kotka, by poznać przyczyny jego śmierci.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA
Makabra rozegrała się w środę, około godziny 18.20, gdy jeden z członków rodziny powiadomił mundurowych z miejscowego komisariatu, że mężczyzna zabił kota w jednym z mieszkań przy ulicy Śniadeckiego.
- Na miejsce natychmiast skierowani zostali mundurowi z ogniwa patrolowo - interwencyjnego. Stróże prawa potwierdzili zgłoszenie i ustalili, że kompletnie pijany mężczyzna zabił kota trzymając go za głowę i szyję, szarpiąc go. Następnie wyrzucił zwierzę do kosza. Policjanci natychmiast zatrzymali 55-latka - wyjaśnia aspirant Bogusława Karkoszka, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Rybniku.
Nie przeocz
- Nauczyciele przeżywają dramat przez prace, które spędzają im sen z powiek
- Masz takie monety w domu? Są warte gigantyczne pieniądze! Jak wiele dokładnie?
- Nie jedzcie tego! Biedronka, Lidl i IKEA usuwają żywność z toksyczną substancją
- Takie emerytury wypłaca teraz ZUS. Zobacz zmiany w stawkach od nowego roku
55-latek stawiał się policjantom, był wulgarny i...kompletnie pijany, bełkotał. Nie był nawet w stanie dmuchnąć w alkomat. Dość powiedzieć, że gdy następnego dnia - w czwartek, 20 stycznia, policja chciała go doprowadzić na przesłuchanie o godzinie 10, nadal miał promil alkoholu.
Więc stanął przed obliczem prokuratora z Rybnika dzisiaj, czyli w piątek, 21 stycznia, o godzinie 11. - Zabił kota poprzez ciągnięcie go za szyję i głowę...czynu dokonał ze szczególnym okrucieństwem - czytamy w zarzutach wobec 55-latka. Mężczyzna przyznał się do winy, nie pamięta całego zdarzenia z powodu alkoholu.
Zgodnie z artykułem 35 ustęp 2 ustawy o ochronie zwierząt, "jeżeli sprawca czynu określonego w ust. 1 lub 1a (zabicie zwierzęcia) działa ze szczególnym okrucieństwem, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Dodatkowo prokurator objął go policyjnym dozorem.
- Nie ma i nie może być społecznej zgody na takie traktowanie zwierząt. Każdy, kto ma informacje bądź jest świadkiem znęcania się nad zwierzętami powinien poinformować odpowiednie służby, w tym Policję. Reakcja policjantów, którzy wielokrotnie wykazywali się empatią wobec zwierząt, będzie natychmiastowa - zapewnia Bogusława Kobeszko.
Musisz to wiedzieć
