- Jedenaście nowych zakażeń z Zamościa dotyczy domu pomocy społecznej, gdzie jakiś czas temu wykryto ognisko koronawirusa. Potwierdzono tam teraz zakażenie u 9 pensjonariuszek oraz 2 osób z personelu. Wszystkie kobiety przechodzą chorobę bezobjawowo, są w stanie dobrym. Wyniki przyszły w nocy, w związku z tym obecnie podejmowane są decyzje, czy zakażeni trafią do szpitala - wyjaśnia Magdalena Smolińska-Kornas, rzecznik wojewódzkiej stacji sanepidu.
Po godz. 10 we wtorek otrzymaliśmy informację o jedenastu zakażeniach w Zamościu. Zachorowania dotyczą: czterech kobiet w wieku powyżej 61 lat, trzech kobiet w przedziale wieku 41-60 lat i czterech kobiet w przedziale wieku 21-40 lat.
Przypomnijmy, że wcześniej potwierdzono koronawirusa u 17 osób z zamojskiego DPS prowadzonego przez siostry franciszkanki. Tym samym, łącznie jest tam już 28 zakażonych osób: 14 pensjonariuszek oraz 14 pracowników. Ten dom pomocy społecznej przeznaczony jest dla kobiet niesprawnych intelektualnie w stopniu znacznym i głębokim. Ich stan zdrowia "nie wymaga leczenia szpitalnego, natomiast uzasadnia potrzebę stałej opieki".
Prezydent Zamościa mówi, że w środę ma odbyć się dekontaminacja pomieszczeń DPS. Pomogą w tym żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej z Zamościa przy wsparciu żołnierzy z 5. Pułku Chemicznego z Tarnowskich Gór. - Na razie nie mamy planów ewakuacji pensjonariuszy DPS. Dwie pensjonariuszki, które wyszły już ze szpitala i zostały uznane za ozdrowieńców trafiły do innych domów pomocy społecznej, bo nie mogą wrócić teraz do miejsca, gdzie trwa kwarantanna - informuje Andrzej Wnuk, prezydent Zamościa.
I podkreśla, że pensjonariuszki, które przebywają obecnie w DPS mają zapewnioną opiekę. Z pomocą przyszli chętni pracownicy cywilni, wolontariusz oraz siostry zakonne z Krakowa i Warszawy. - W zanadrzu mamy jeszcze sześć osób, które w razie potrzeby mogą pomóc w DPS - dodaje Wnuk.
- 7 mln zł dla szpitali: Na maski, kombinezony, fartuchy
- Samochody, łóżka i pieniądze na walkę z koronawirusem
- Pierwszy ozdrowieniec oddał swoje osocze w Lublinie
- Lublin i Świdnik w maskach. Mieszkańcy stosują się do nakazu
- Ozdrowieniec: „Najważniejsza jest potężna wola przetrwania"
- Jeden procent szansą na zastrzyk pieniędzy dla szpitali
