Osiemnastoletnia kobieta zginęła podczas egzaminu na prawo jazdy. Samochód, którym jechała z egzaminatorem, nie zatrzymał się przy znaku "stop", ale już na torach.
Po kilku sekundach auto zostało zmiażdżone przez rozpędzony pociąg. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. - Egzaminator to mężczyzna około 60 lat z wieloletnim doświadczeniem w Małopolskim Ośrodku Ruchu Drogowego – poinformowała Justyna Rataj-Mykietyn z Prokuratury Rejonowej w Nowym Targu.
Zobacz również:
Horror na torach i przejazdach kolejowych. Wstrząsające nagr...
Wina egzaminatora ,uciekł z samochodu zostawiając młoda dziewczynę na pewną śmierć to on odpowiadał za jej bezpieczeństwo ,złodziej 5 krotnie brał pieniądze na powtórny egzamin po za tym jakie tłumaczenie !! ponoć taki egzamin jest monitorowany i nagrywany ?? chyba że zniszczył dowody zbrodni
s
stop
to on odpowiada za bezpieczenstwo kursanta Zginela niewinna dziewczyna egzaminator sie uratowal