Zadośćuczynienie za trzy lata w obozie
Zadośćuczynienia po prawie 78 latach od zakończenia II wojny światowej domaga się Quinto Nunzi z miasta Civitanova Marche w prowincji Macerata. Mężczyzna domaga się 130 tys. euro odszkodowania za doznane cierpienia fizyczne i psychiczne. W obozie spędził blisko trzy lata.
„Bardzo cierpiałem, w tamtych chwilach nie mogliśmy się doczekać, kiedy umrzemy, by zakończył się ten ból” - powiedział mężczyzna włoskiej agencji.
Jak wyjaśnił, został aresztowany przez Niemców w 1943 roku w Gorizii, gdzie pełnił służbę wojskową.
„Byliśmy gorzej traktowani niż zwierzęta. Kto się buntował, był rozstrzeliwany” - dodał były więzień, któremu pomagają adwokaci.
Wniosek o odszkodowanie od Niemiec złożył w sądzie w Rzymie. Pierwsze posiedzenie sądu w tej sprawie wyznaczono na 9 czerwca.
Niemcy nie chcą wypłacać odszkodowań
Pozew byłego więźnia będzie rozpatrywany zgodnie z procedurą, wprowadzoną przez poprzedni rząd Mario Draghiego, który w ramach Krajowego Planu Odbudowy utworzył fundusz w wysokości 55 mln euro z przeznaczeniem na odszkodowania dla byłych włoskich więźniów niemieckich obozów i rodzin ofiar egzekucji oraz zbrodni wojennych.
Ponieważ Niemcy odmawiają od lat Włochom wypłaty odszkodowań, rząd w Rzymie stworzył możliwość ubiegania się o nie z krajowych środków. Procedura przewiduje konieczność uprzedniego złożenia wniosku we włoskim sądzie, który ma wydać orzeczenie w tej sprawie. Rząd Draghiego dał czas na składanie takich wniosków do 27 października zeszłego roku, ale one nadal wpływają, a suma roszczeń znacznie przekracza wysokość funduszu.

Źródło: