A kuku, tu kamera w aucie. Co dwa dni policja otrzymuje zgłoszenie o wykroczeniu z nagraniem

Sławomir Skomra
Sławomir Skomra
archiwum Polska Press
Średnio co dwa dni policjanci otrzymują zgłoszenie o wykroczeniu drogowym, które nagrała kamera w prywatnym samochodzie. Funkcjonariusze przeglądają także filmiki umieszczone w internecie.

- Tak na oko, to tygodniowo sprzedajemy po kilka, kilkanaście sztuk – mówi pracownik jednego z lubelskich sklepów z elektroniką. Ma na myśli kamery samochodowe.

– Wydaje mi się, że wielki boom na nie już minął i kto miał je sobie zamontować, to już to zrobił. Nadal jednak takie kamery mają powodzenie – dodaje.

Zamontowana kamera w aucie rejestruje wszystko, co dzieje się przed autem. Jak mówi Jakub Palikot, współwłaściciel Ośrodka Szkolenia Kierowców „Lubelska Jazda” warto zainwestować w taki gadżet. – Przydaje się na przykład w przypadku jakiejś kolizji czy stłuczek. Gdy na miejsce przyjedzie policja i będzie miała wątpliwości co do przebiegu zdarzenia, to takie nagranie wideo może te wątpliwości rozwiać – mówi.

Jak się okazuje, takiego sprzętu kierowcy używają nie tylko do tego, aby zabezpieczyć samych siebie w przypadku stłuczek. Kamery nagrywają także innych kierowców popełniających wykroczenia drogowe. A takie wideodonosy są wysyłane do policji.

Policja ma nawet specjalny adres mailowy, na który można wysłać takie zgłoszenia. - Każdy, kto był świadkiem agresywnego zachowania ze strony innego uczestnika ruchu, i posiada wideo, bądź zdjęcia, może przesyłać te informacje na adres [email protected] – przypomina podinspektor Renata Laszczka-Rusek, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie.

W 2018 roku na tę skrzyknę wysłano 243 wideozgłoszenia. W ubiegłym roku było ich 214.

- Zanim wyślemy zgłoszenie, należy sprawdzić, na terenie której jednostki policji popełniono wykroczenie. Odpowiedni wybór przyczyni się do szybszej reakcji na zarejestrowane zdarzenie – radzi policjantka i dodaje: - Każda tak informacja jest przez nas dokładnie analizowana pod kątem naruszeń prawa oraz identyfikacji sprawców. Jeśli zdarzenie zaistniało poza naszym województwem, przesyłamy taką informację do właściwej miejscowo jednostki policji.

Ale to nie jedyny sposób, w którym używane są prywatne kamery samochodowe, do wyłapywania piratów drogowych. Od ubiegłego roku w lubelskim garnizonie działa specjalna grupa pościgowa „Speed”. Służą w niej też policjanci z Wydziału do walki z Cyberprzestępczością KWP. I to nie jest przypadek.

- Istotnym założeniem pracy zespołu „Speed” jest monitoring umieszczanych nagrań w sieci internet, obrazujących niebezpieczne zachowania kierowców. Działania zespołu „Speed” opierają się także na współpracy z innymi podmiotami w zakresie pozyskiwania przydatnych informacji – wyjaśnia Laszczka-Rusek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: A kuku, tu kamera w aucie. Co dwa dni policja otrzymuje zgłoszenie o wykroczeniu z nagraniem - Kurier Lubelski

Wróć na i.pl Portal i.pl