Jacek Majchrowski długo trzymał wszystkich w niepewności. Jeszcze do środy, a nawet w czwartek rano pojawiały się informacje w mediach, że urzędujący prezydent w wyborach nie wystartuje. Tuż po godzinie 14 Jacek Majchrowski rozwiał wszelkie wątpliwości.
- Kampania wyborcza powinna się rozpocząć, kiedy premier ogłosi datę wyborów, co powinno się stać na przełomie lipca i sierpnia. Kiedy ta decyzja zostanie ogłoszona, zgłoszę swoją kandydaturę - powiedział Jacek Majchrowski. Po tych słowach w magistracie rozległy się brawa urzędników i radnych klubu prezydenckiego.
Jacek Majchrowski powiedział, że czuje się dobrze i zdrowie pozwala mu na rządzenie miastem jeszcze przez kolejną kadencje. Jeśli wygra, to będzie rządził miastem przez pięć lat. Po ostatnich zmianach w prawie wyborczym, kadencje prezydentów, burmistrzów i wójtów wydłużono o jeden rok.
- Przed każdymi wyborami robię swoje sondaże, do mojej wiadomości. Do tej pory różniły się one zwykle 2-3 punktami procentowymi od ostatecznych wyników wyborów. Teraz też zamówiłem taki sondaż. Wyszedł nie najgorzej. Miałem w nim 46-47 procent głosów poparcia - zaznaczył prezydent.
Jacek Majchrowski dodał, że na różnych spotkaniach, także na ulicy, mieszkańcy jasno dawali mu do zrozumienia, że cieszy się ich poparciem.
Prezydent zapowiedział, że będzie startował w wyborach, jako kandydat niezależny. Na pytanie, czy będzie tworzył wspólne listy do rady miasta, wraz z Platformą Obywatelską, odparł krótko: "nie".
- Przyjazny Kraków jest samodzielnym podmiotem, który zawsze funkcjonował na zasadzie niezależności partyjnej - dodał.
**
CZYTAJ TAKŻE: Majchrowski: myślałem, że moja władza będzie większa**
ZOBACZ KONIECZNIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
WIDEO: Poważny program - playlista 3 odcinków