Abchazowie nie chcą dać Władimirowi Putinowi w prezencie willi pierwszych sekretarzy ZSRR w Picundzie nad Morzem Czarnym

Andrzej Pisalnik
Andrzej Pisalnik
Władimir Putin osobiście upominał się o willę w Picundzie podczas spotkania z prezydentem Abchazji Asłanem Bżanią
Władimir Putin osobiście upominał się o willę w Picundzie podczas spotkania z prezydentem Abchazji Asłanem Bżanią fot.: presidentofabkhazia.org/
Społeczność separatystycznej gruzińskiej prowincji Abchazji, będącej protektoratem Moskwy, sprzeciwiła się pomysłowi miejscowego przywódcy Asłana Bżanii o przekazaniu na własność Federacji Rosyjskiej willi pierwszych sekretarzy ZSRR w Picundzie.

Obiekt, leżący na terenie rezerwatu, miałby zostać podarowany Rosji wraz z 184 hektarami lasów i ponad stoma hektarami powierzchni Morza Czarnego. O przekazanie willi na własność Federalnej Służbie Ochrony, chroniącej rosyjskiego dyktatora, upomniał się podczas spotkania z prezydentem Abchazji w pierwszej połowie lipca sam Władimir Putin.

- Ten temat został podniesiony przez prezydenta Federacji Rosyjskiej. Uważam za słuszne przekazanie stronie rosyjskiej budynków i zabudowań – przekonywał abchaską społeczność do wyrażenia zgody na odstąpienie obiektu Rosji Asłan Bżania. Polityk powołał się na porozumienie z 1995 roku, które przewiduje nieodpłatne korzystanie z willi przez Federację Rosyjską, w imieniu której willą w Picundzie zarządza Federalna Służba Ochrony organizująca tutaj odpoczynek Władimira Putina.

Niespodziewanie dla Asłana Bżanii perspektywa przekazania na własność Rosji obiektu wywołała społeczne protesty. Aby je zgasić 18 lipca sprawą zajął się miejscowy parlament. „Korzystać niech korzysta, ale żeby został właścicielem to już nie” – protestowali przeciwnicy pomysłu.

Kwestia własności ziemi jest w Abchazji tematem niezwykle drażliwym. Miejscowe społeczeństwo od chwili proklamowania niepodległości sprzeciwia się próbom wykupywania tutejszych kurortów i ich infrastruktury przez Rosjan. Dzieje się tak nawet w obliczu braku w miejscowym budżecie środków na konserwację i eksploatację prosperujących w czasach ZSRR licznych sanatoriów i innej infrastruktury nadmorskiego wypoczynku.

- Mogę wam powiedzieć dokładnie, że Federacja Rosyjska może sobie bez tej willi poradzić, ale czy poradzimy sobie my bez wsparcia Federacji Rosyjskiej, jej sił zbrojnych chroniących nasze granice? Oto jest pytanie – przekonywał prezydent Abchazji deputowanych i społeczność, oburzoną pomysłem odstąpienia części abchaskiego dziedzictwa Putinowi.

Ostatecznie parlament postanowił, że zgodność z prawem przekazania zabytkowego obiektu nieruchomości, jakim jest willa w Picundzie, powinien zbadać Sąd Konstytucyjny republiki.

Willa w Picundzie była letnią rezydencją kilku sowieckich przywódców. Jesienią 1964 roku to tutaj właśnie Nikita Chruszczow dowiedział się o odsunięciu go od władzy po zamachu w Politbiurze KPZR. Sekretarz generalny KPZR Leonid Breżniew gościł w Picundzie w 1974 roku prezydenta Francji Georgesa Pompidou. Rosyjski lider Wladimir Putin odpoczywał tutaj po raz ostatni w sierpniu 2017 roku.

Wśród rosyjskich protektoratów na terytoriach byłych republik radzieckich Abchazja wyznacza się największą niezależnością od Moskwy. Wiosną tego roku kierownictwo tej separatystycznej prowincji Gruzji oznajmiło, że nie pójdzie w ślady innego wyrwanego spod władzy Tbilisi regionu - Osetii Południowej i nie będzie organizować u siebie referendum o integracji z Rosją.

mac

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl