Telefon do redakcji: - Coś trzeba z tym zrobić. Pani przedszkolanka robiła sobie niestosowne nagie zdjęcia, nagrywała filmiki do internetu. Przecież ona opiekuje się moim dzieckiem! Skandal.
Rodzic, który poinformował o tej sytuacji, prosi o anonimowość. - Gdyby wyszło na jaw, że informacja wyszła do prasy ode mnie, to byłby mój koniec. Proszę o dyskrecję.
Informator wyjaśnia dalej:
- Pani przedszkolanka po godzinach występuje w internecie w materiałach o niedwuznacznej treści. To jest niedopuszczalne, a dyrekcja chce zamieść sprawę pod dywan - słyszymy. Rozmówca dodaje, że od „około dwóch tygodni” rodzice przekazują sobie nawzajem nagrania rzekomo nagiej przedszkolanki przesyłając je telefonami komórkowymi: - Jeszcze do niedawna można było te materiały zobaczyć w internecie. Ale ona chyba je wykasowała, bo zniknęły.
- Jak można tak komuś z butami włazić w prywatność? - oburza się jedyna babcia pośród mam. - Dajcie dziewczynie spokój. To jej sprawa.
Gdy mamy z dziećmi wsiadają do autobusu, który zatrzymał się przed przedszkolem, sprawę wyjaśnia dyrektorka przedszkola, Irena Mastalerz.
Bohaterka tej historii była wczoraj w pracy. Krótko odnosi się do sprawy.
- Złożyłam zawiadomienie do policji. Ktoś włamał się na moje konto i wykorzystał moje materiały - mówi pracownica przedszkola (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). Zapewnia, że sama nie zamieszczała ich w sieci.
Mieszkanka Szubina zgłosiła sprawę 28 stycznia - mówi sierż. szt. Justyna Andrzejewska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nakle. - Z zawiadomienia wynika, że ktoś założył kobiecie fałszywe konto w internecie. Postępowanie trwa w kierunku zarzutu 191a kodeksu karnego.
***
Prognoza pogody na 10.02.2016. TVN Meteo Active/x-news
Polecamy na pomorska.pl:
Wirusy atakują, a my chorujemy. Najbardziej narażone są dzieci