Afera podkarpacka. Były prokurator Zbigniew N. będzie sądzony w Tarnowie

Anna Janik
Krzysztof Kapica
Tak zadecydował dziś Sąd Najwyższy. O przeniesienie sprawy poza obszar apelacji rzeszowskiej wnioskował Sąd Rejonowy w Rzeszowie.

Przypomnijmy, że o to, by były prokurator nie był sądzony w Rzeszowie 10 stycznia wnioskował Sąd Rejonowy w Rzeszowie. Podobnie stało się wcześniej z byłą prokurator Anną H. Dziś nad wnioskiem tym pochylił się Sąd Najwyższy.

"W ocenie Sądu Najwyższego, z racji pełnionego przez oskarżonego urzędu oraz faktu, że świadkami w sprawie są prezesi sądów i sędziowie z okręgu Apelacji Rzeszowskiej, prokuratorzy zatrudnieni w tej apelacji, a także adwokaci, doszłoby do ze wszech miar niepożądanej sytuacji, w której oskarżonego sądziliby w obu instancjach sędziowie postrzegani przez opinię publiczną jako jego przyjaciele, koledzy czy co najmniej znajomi” - czytamy w uzasadnieniu decyzji, jaką otrzymaliśmy właśnie z Sądu najwyższego. - "Sąd Najwyższy zauważył, że okoliczności sprawy mogłyby powodować przekonanie o braku warunków do obiektywnego rozpoznania sprawy w Sądzie Rejonowym w Rzeszowie, a pozostawienie sprawy w tym sądzie naraziłoby organ procesowy na zarzut braku bezstronności, co z kolei generowałoby w przyszłości nieprzychylne sądom opinie w społeczeństwie".

CZYTAJ TEŻ: Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko Zbigniewowi N., byłemu prokuratorowi z Rzeszowa

To oznacza, że Zbigniew N., zamieszany w tzw. aferę podkarpacką będzie sądzony w Tarnowie. Zbigniew N. został oskarżony o popełnienie siedmiu przestępstw, w tym czterech o charakterze korupcyjnym. Według śledczych Zbigniew N. nakłaniał właściciela firmy z branży paliwowej do wręczenia łapówki w kwocie nie mniejszej niż 60 tys. zł byłej prokurator apelacyjnej w Rzeszowie Annie H., ułatwiał również wręczenie tej łapówki. Prokurator jest również oskarżony o powoływanie się na wpływy w różnych instytucjach i załatwianie w nich spraw dla wspomnianego przedsiębiorcy. Śledczy wyliczyli, że za te przysługi przyjął w latach 2008-2014 pieniądze, alkohol, paliwo. Wartość tych łapówek prokuratura wyliczyła na co najmniej 362 tys. zł.

Zbigniew N. jest również oskarżony o pomoc w przerwaniu ciąży dwóm kobietom. W 2012 r. ciężarnej K. P. przekazał środki poronne i wskazał lekarza, który przeprowadzi nielegalny zabieg. Dał jej również tysiąc złotych na ten cel i zorganizował transport do szpitala na zabieg. W czasie śledztwa nakłaniał ją do złożenia w prokuraturze nieprawdziwych zeznań i zatajenia prawdy. Dwa lata później nakłaniał on ciężarną M. N. do przerwania ciąży z naruszeniem przepisów ustawy oraz udzielił jej pomocy w przerwaniu ciąży.

POPULARNE NA NOWINY24:

Tłumy na stoku w Przemyślu [ZDJĘCIA]

Nadciągają mrozy. Termometry pokażą nawet 20 st. na minusie

Piękne Bieszczady zimą [FOTO]


zobacz też: Sędzia uniewinniony od zarzutu kradzieży 50 zł. Może nadal orzekać

Źródło:TVN24/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Afera podkarpacka. Były prokurator Zbigniew N. będzie sądzony w Tarnowie - Nowiny

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

s
sallee calle de

A co ze ,,złotym Jasiem,i swiętym Kaziem? 

G
Gość
Urzędnik państwa nie może przestawić się na oprycha, jednocześnie być biznesmenem czy stałą gwiazdą obcych telewizyj, etc. Naprawdę nie daje się zrozumieć zagadnienia: dlaczego urzędnicy mają możliwość dorabiania na jakimś ćwierć etetu i pracowanie w urzędach kiedy już pobierają emerytury, itp... Właśnie to owe dorabianie urzędników powoduje i to, że takiemu urzędnikowi marzy się kariera chłopo-urzędnika.

Do południa praca dobrze płatna i ta przyjemna, postukania w klawiaturę czy przestawiania kałamarza. Natomiast po pracy w urzędzie, i często zakończonej tuż po 13-tej, już praca mniej lekka, bo przekładanie dachówki i bez papieru VAT. Tak, urzędnik, czy ochotnik na urzędnika, ma wiedzieć i mieć tylko jeden cel, mianowicie: że służy krajowi i społeczeństwu, że jego poobiedni biznes nie jest służbą, bo jest biznesem.

Druga sprawa, istotna, co to jest za obyczaj, że kanały TV są obłożone ministrami... Gdzie w świecie jest tak, że człowiek włączy telewizor, obojętnie o jakiej to porze dnia, a tu mu zaraz wyskakuje polityk takiego, a takiego sortu. Czyżby ministrowie nie mieli do wykonania zadań w ministerstwach i swych rzeczników? Jak nie mają tych zadań, należałoby ich wyeksportować do TV-Kurski i niech dają nadwiślany Hollywood.

A następnie, szacowny Prezes jest wprost zdziwionym, że i on sam nie ma posłuchu ministrów i kiedy przecież taki ludzki jest! Ano właśnie dlatego, że tym ludzkim jest! Co to znaczy, by podwładny nie słuchał swego CEO... Chief’a nie słucha, wylatuje z firmy. Ot, co! Jest to zwyczaj światowy i nie jakiś ewenement!
Wróć na i.pl Portal i.pl