Jeden z czołowych rosyjskich naukowców zmarł dwa dni po tym, jak agenci bezpieki wyciągnęli ciężko chorego ze szpitalnego łóżka i zabrali samolotem z Nowosybirska do Moskwy na przesłuchanie.
Rodzina dr Dmitrija Kolkera oskarżyła agentów Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) o torturowanie specjalisty od fizyki kwantowej i doprowadzenie do jego śmierci. W Nowosybirsku naukowiec był leczony z powodu raka trzustki.
Kolker został oskarżony o kierowanie prochińską grupą szpiegowską wraz z 75-letnim profesorem Anatolijem Masłowem, specjalistą od technologii lotniczych. Masłow przebywa w Lefortowie, moskiewskim więzieniu, które zasłynęło podczas wielkich stalinowskich czystek wśród przeciwników politycznych, biznesmenów i naukowców.
Jeden z naukowców, który znał Kolkera, mówi że Putin wszędzie widzi szpiegów. Najpierw władze Rosji apelowały do najlepszych naukowców aby współpracowali z zagranicznymi partnerami, a kiedy to zrobili, oskarża się ich o szpiegostwo.
Dr Kolker był szefem laboratorium kwantowych technologii optycznych na uniwersytecie w Nowosybirsku. Uchodził za światowego eksperta od laserów, współpracował między innymi ze słynnym Rutherford Appleton Laboratory w Oksfordzie. Jego córka Alina Mironowa, mówiła po jego aresztowaniu, że cała rodzina przeżywa piekło. Nasz ojciec nie mógł umrzeć w otoczeniu najbliższych, powiedziała.
Dr Masłow, badacz w Instytucie Mechaniki Teoretycznej i Stosowanej, jest oskarżony o przekazywanie tajemnic państwowych Chinom.
