
Bart Staszewski napisał o zasłużonym dla Rzeszowa Ferencu, iż nie był to „polityczny gigant”. - Zakazał marszu równości, przyczynił się do dewastacji porządku prawnego, którym jest wolność zgromadzeń. Oby nowy prezydent sprostał demokratycznym standardom – dodał.
Warto przypomnieć, że w 2019 roku Tadeusz Ferenc wydał zakaz marszu równości, kierując się względami bezpieczeństwa mieszkańców. Tłumaczył wtedy, że zgłoszonych wraz z marszem było aż 29 kontrdemonstracji, co stwarzało duże ryzyko porządku publicznego. Sąd Okręgowy w Rzeszowie zakaz prezydenta jednak uchylił, mimo iż rok wcześniej podczas marszu na ulicach Rzeszowa doszło do poważnych incydentów, których powtórzenia chciał uniknąć T. Ferenc.
Wpis Barta Staszewskiego na temat zmarłego w sobotę Tadeusza Ferenca spotkał się z natychmiastową reakcją Twitterowiczów:
„Mieszkańcy, wybierając go przez 18 lat mieli jednak chyba inne zdanie.”
„Tylko z jednym go kojarzysz. Bo nie znasz Rzeszowa. Smutne.”
„A kim ty gnojku jesteś, żeby go oceniać?”
„Ależ Pan jest zagubionym człowiekiem. Niewiarygodne”
„Nowy prezydent już chwilę rządzi i objął patronatem marsz równości w Rzeszowie.”
„W dniu twojej śmierci życzę tobie tego samego.”
Mimo to, Staszewski brnął dalej. Napisał, że tacy samorządowcy jak T. Ferenc dla społeczności LGBT+ pozostaną „homofobami”.

W poniedziałek Bart Staszewski będzie gościem Campusu Polska Rafała Trzaskowskiego. Aktywiście LGBT przypominamy starą łacińską maksymę: „de mortuis aut bene aut nihil” („O zmarłych należy mówić tylko dobrze, albo nie mówić nic”), a także poradę Antoniego Słonimskiego: "Jeśli nie wiesz, jak należy się w jakiejś sytuacji zachować, na wszelki wypadek zachowuj się przyzwoicie.”

