Aleksander Matusiński: Nie zmieniłbym nic w układzie miksta i sztafety żeńskiej

Tomasz Więcławski(PAP)/fb
Adam Guz
"Nie zmieniłbym nic w układzie miksta i sztafety żeńskiej" - powiedział PAP o występie sztafety 4x400 m pań i miksta 4x400 m w mistrzostwach świata w Eugene trener Aleksander Matusiński. Szkoleniowiec nie ma sobie nic do zarzucenia w zakresie zarządzania zespołem w ostatnich tygodniach.

Polki nie awansowały do finału sztafety 4x400 m w lekkoatletycznych mistrzostwach świata w Eugene. Ekipa złożyła protest po biegu w związku z nadepnięciem przez Kanadyjkę na stopę Małgorzaty Hołub-Kowalik. Dwie instancje sędziów odrzuciły go jednak i biało-czerwone nie powalczą w ostatnim dniu mistrzostw o medale. Wcześniej krążka nie zdobył także polski mikst 4x400 m, który rok temu w Tokio zdobył olimpijskie złoto.

Sztafeta kobiet jechała do Eugene z najlepszymi wynikami indywidualnymi w historii.

"Oczywiście, nie jestem zadowolony z tego, że sztafeta nie awansowała do finału. Wyniki z tegorocznych tabel, jak i z poprzednich imprez pokazywały, że mieliśmy tutaj walczyć o najwyższe cele. Same suche wyniki nie oddają jednak tego, co działo się w ostatnim czasie w naszej ekipie. Nawet jednak przy tych trudnych okolicznościach ta ekipa powinna być finale — przy takim ułożeniu sztafety we wczorajszych eliminacjach" - powiedział PAP Matusiński.

Srebrne medalistki olimpijskie z Tokio zajęły dopiero piąte miejsce w drugim biegu eliminacyjnym. Justyna Święty-Ersetic, Iga Baumgart-Witan, Kinga Gacka i Małgorzata Hołub-Kowalik osiągnęły czas 3.29,34. Natalia Kaczmarek i Anna Kiełbasińska nie wystartowały w tym biegu, żeby oszczędzać siły na start w finale.

Zdaniem Matusińskiego Polki ewidentnie zostały skrzywdzone decyzją sędziów, bo Kanadyjka sfaulowała Hołub-Kowalik. W jej stopie zrobiły się dwie duże rany, a w całym bucie pływała krew.

"Do wejścia do finału zabrakło nam 0,2 sekundy. Ta sytuacja też miała wpływ na brak awansu. Robiłem kalkulację przed eliminacjami i wynikało z nich, że dziewczyny spokojnie awansują do finału z drugiego lub trzeciego miejsca. Niestety pobiegły troszeczkę słabiej niż zakładałem. W Seattle na obozie aklimatyzacyjnym był sprawdzian i nic nie wskazywało na to, że będzie taka obniżka formy. Poziom eliminacji nie był za wysoki. Coś musiało być w powietrzu, bo międzyczasy były słabsze — tak u nas, jak i u innych sztafet" - powiedział.

Pytany o awanturę, która wstrząsnęła polską reprezentacją na początku mistrzostw i sprawę absencji w biegu miksta Anny Kiełbasińskiej, Matusiński odparł, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Zawodniczka wskazywała w swoim oświadczeniu, że miała obiecany start tylko w biegu finałowym, a to sztab nie zapoznał się na czas z nowymi przepisami, umożliwiającymi tylko jedną zmianę w składzie przed finałem.

"Ogólnie rzecz biorąc, nic bym nie zmieniał w układzie miksta oraz sztafety żeńskiej. Ania Kiełbasińska i Natalia Kaczmarek były w najlepszej dyspozycji indywidualnie. Miały jednak swoje problemy. Natalia po biegu eliminacyjnym przez trzy dni przechodziła zatrucie pokarmowe i była bardzo osłabiona. Uznaliśmy wspólnie, że jeżeli mamy walczyć o medal, a tylko takie cele nas interesują, to musimy w finale wystawić najbardziej świeżą, wypoczętą sztafetę. Zakładaliśmy, że zawodniczki biegnące w eliminacjach, gdyby nie kolizja, awansowałyby do finału i nie byłoby tematu. Kiełbasińska była po biegach indywidualnych potwornie zmęczona. Mamy też w głowie, że za trzy tygodnie są ME. To nie są roboty. Te dziewczyny swoje przeszły, mają swoje urazy, problemy" - mówił Matusiński.

Przyznał, że 20 czerwca ściągał Team Manual, czyli jedyny dokument, z którego można byłoby dowiedzieć się o zmianach w rozgrywaniu miksta. Wówczas adnotacji o korekcie w przepisach nie było. "Informacja podobno poszła później gdzieś do federacji. Ja tego jednak nawet oficjalnie nie wiem, nie mam takich informacji. Nie wiem, czy ktoś na etapie związku zawinił i nie przesłał nam dalej" - podkreślił.

Nie wiedział, skąd o tym przepisie wcześniej wiedziała Kiełbasińska. Kazał pytać zawodniczkę o tę sprawę. W jego ocenie jej niezgoda na bieganie zarówno w eliminacjach, jak i w finale, była odmówieniem startu w reprezentacji. Przyznał jednak, że w pewien sposób to rozumie, ale nie rozumie komunikacji z tym związanej. Dodał, że nie zamierza w żaden sposób karać za to zawodniczki, bo nie jest od tego. Jeżeli jej forma sportowa będzie pozwalała na starty w sztafecie 4x400 m, to ma ona — jak powiedział Matusiński — otwartą drogę do składu.

"Dziewczyny są profesjonalistkami i wiedzą, że w sporcie bywa różnie, bo są upadki i wzloty. My byliśmy cały czas na fali wznoszącej, nie mieliśmy porażek i potknięć po drodze. Wyciągaliśmy nawet więcej, niż teoretycznie mogliśmy. Na pewno dziewczyny zmobilizują się jeszcze mocniej i będą mocno pracowały przez najbliższe trzy tygodnie do ME" - ocenił.

Zdaniem Matusińskiego inne dziewczyny ze sztafety być może "nie pojadą z Anią (Kiełbasińską - PAP) na wakacje", ale nie wyobraża on sobie sytuacji, w której odmówią z nią biegania w jednym zespole.

Mikst — po zmianie przepisów — Matusiński uznał za zupełnie nową konkurencję. W kolejnych mistrzostwach zawodnicy — szczególnie ci mający wysokie miejsca w rankingu indywidualnym — mogą dostać większą swobodę w zakresie decyzji o starcie w tej konkurencji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl