Alex Dujszebajew po ćwierćfinale z Norwegią: Były momenty, że mecz był przegrany. Nigdy nie spuściliśmy jednak głowy

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Alex Dujszebajew w meczu ćwierćfinałowym MŚ z Norwegią w hali Ergo Arena
Alex Dujszebajew w meczu ćwierćfinałowym MŚ z Norwegią w hali Ergo Arena Karolina Misztal
Rozgrywający reprezentacji Hiszpanii i Vive Kielce nie krył radości po wyeliminowaniu Norwegii w hali Ergo Arena po pasjonującym ćwierćfinale mistrzostw świata 2023. Posługujący się biegle językiem polskim Alex Dujszebajew opowiedział, jak z perspektywy boiska wyglądał mecz zakończony po dwóch dogrywkach.

Stoczyliście zacięty pojedynek ćwierćfinałowy z Norwegami. Gratulacje!
Nasz bramkarz (Gonzalo Pérez de Vargas - przyp.) najważniejsze rzuty bronił, a my to super wykorzystaliśmy. Spisali się kołowi i skrzydłowi. Super było w obronie. Naprawdę mogę każdego po tym meczu pochwalić. Norwegów za to spotkanie też trzeba pochwalić. Mieliśmy szczęście, że lepiej wykorzystaliśmy swoje okazje.

Dlaczego to tak się ułożyło, że w całym spotkaniu musieliście gonić Norwegię?
Myślę, że za dużo było nerwów na początku. Pierwsze ataki nie wyszły, a w obronie rywale za łatwo przechodzili, trafiając do bramki. Na tym etapie mistrzostw świata są młodzi gracze, dla których to są pierwsze tak duże emocje. Trudno wytrzymać presję. Ale kiedy już gra "poszła", zaczęliśmy grać luźniej. Zrobiło się łatwiej, a w efekcie wykorzystaliśmy więcej sytuacji.

ZOBACZ TAKŻE:
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej 2023. Terminarz i tabele zawodów

Zablokowaliście się też w rzutach karnych. Nie trafiliście aż czterech z sześciu prób.
Tak. Naprawdę już nie wiedzieliśmy, kto ma rzucać. Chyba zrobiliśmy błąd w tym, że gdy nasz najlepszy rzucający pomylił się, to od razu go zmieniliśmy. Tych zmian było za dużo, a czasem trzeba dać komuś więcej pewności, żeby rzucał dalej.

Do historii mistrzostw świata przejdzie to, że doprowadziliście w ogóle do dogrywek, rzucając Norwegom bramkę w ostatnich sekundach. Tutaj zadziałała wasza mentalność?
Myślę, że tak. Były momenty, w których ten mecz był przegrany. Nigdy nie spuściliśmy jednak głowy. W końcówce byliśmy w sytuacji, coś między 1 a 5 procent, że uda się zremisować (Norwegowie w ostatniej akcji byli przy piłce, ale popełnili błąd pasywnej gry - przyp.). Doprowadziliśmy jednak do remisu. A w dogrywkach walczyliśmy już o każdą piłkę, wyszliśmy na wojnę, żeby tylko trafiać. Kiedy ktoś zrobi dwie dobre akcje z rzędu, to przeciwnik mentalnie słabnie i trudniej mu utrzymać wysoki poziom. W dogrywce jest zawsze bardzo mało czasu.

To rozwiązanie na mistrzostwach świata z dwoma dogrywkami bardziej pasuje? Czy jednak wersja, w której po dogrywce są rzuty karne?
Lepiej chyba z tą dogrywką. Publiczności to chyba też bardziej się podoba. Karne to zawsze loteria. W dodatkowej dogrywce też jest trudno, ale to bardziej interesujące dla wszystkich.

Rozegraliście łącznie 80 minut. Fizycznie to duże obciążenie. Macie tylko dwa dni na przygotowanie do półfinału. Dacie radę?
Będzie niesamowicie trudno, bo wszyscy już jesteśmy zmęczeni. Wiedzieliśmy jednak, o co dzisiaj graliśmy. Kiedy wygrywasz, to naprawdę czujesz się lepiej. Musimy teraz odpocząć, zregenerować się. Wiemy, że będzie niesamowicie trudno zagrać jeszcze raz półfinał. Ale mamy walczyć.

A w półfinale trafiliście na Duńczyków, którzy w ćwierćfinale rozbili Węgrów 40:23.
To znaczy, że będą bardziej wypoczęci. My już martwi (śmiech) Ok, będziemy walczyć, jak z każdym. Nie ma żadnego łatwego spotkania. Każdy przeciwnik stara się czymś zaskoczyć. W walce jesteśmy nawet lepsi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Alex Dujszebajew po ćwierćfinale z Norwegią: Były momenty, że mecz był przegrany. Nigdy nie spuściliśmy jednak głowy - Dziennik Bałtycki

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl