W miniony weekend dyżurny starogardzkiej komendy otrzymał zgłoszenie o awanturze domowej w jednym z mieszkań na terenie Starogardu Gdańskiego.
Powiedziała, że wyszedł z domu. Policjanci znaleźli go za pralką
- Na miejsce natychmiast skierowano najbliższy patrol. Pukający do drzwi funkcjonariusze wyraźnie słyszeli dobiegające z mieszkania odgłosy, świadczące o obecności domowników. Po pewnym czasie drzwi otworzyła kobieta, która tłumaczyła, że posprzeczała się z mężem, jednak ten wyszedł już z domu – relacjonuje aspirant sztabowy Marcin Kunka z Komendy Powiatowej Policji w Starogardzie Gdańskim.
Długie oczekiwanie na otwarcie drzwi wzbudziło podejrzenia, dlatego mundurowi za zgodą kobiety sprawdzili mieszkanie.
- W komórce za pralką policjanci zauważyli ukrywającego się mężczyznę. W czasie legitymowania okazało się, że 49-latek jest poszukiwany listem gończym przez starogardzki sąd, a także w celu ustalenia aktualnego miejsca pobytu przez miejscową prokuraturę – informuje oficer prasowy.
Zgodnie z wcześniejszymi wyrokami, mężczyzna miał do odsiadki łączną karę 328 dni więzienia za uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego oraz uszkodzenie ciała.
Mężczyzna został zatrzymany i resztę weekendu spędził w policyjnej celi. Następnie trafił do aresztu śledczego, w którym będzie odsiadywał zasądzoną wcześniej karę pozbawienia wolności.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
Źródło:
