- Po zakończonym Czarnym Proteście ktoś z tłumu krzyknął "Idziemy na PiS". Część osób spontanicznie wybrała się pod siedzibę PiS na ul. św. Marcin. Skierowano tam policyjne patrole, które utworzyły kordon pod siedzibą PiS. Grupa kilkunastu osób, ubranych na czarno, zachowywała się jednak agresywnie i próbowała bezskutecznie przedostać się przez kordon. W kierunku policjantów zostały rzucone środki pirotechniczne oraz kamienie - uzasadniała wyrok sędzia Agnieszka Cabrera-Kasprzak.
Podczas odczytywania wyroku ze strony anarchistów pojawiły się okrzyki "hańba", czy "gdzie dowody". Na odczytaniu wyroku pojawiło się bowiem kilkudziesięciu anarchistów. Część z nich jeszcze podczas odczytywania wyroku komentowała go między sobą słowami "ja pie*dolę", "co ku*wa" czy "to jest układ".
Czytaj też: Anarchiści oskarżeni po Czarnym Proteście. Dziś ruszył ich proces. To element politycznej gry?
Czarny Protest w Poznaniu
W październiku 2016 roku na placu Adama Mickiewicza odbył się Czarny Protest przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej. Uczestniczyło w nim około 10 tys. osób. Po manifestacji część osób (około 1000) poszła pod biuro PiS na ul. Św. Marcin. Tam pojawiły się race, świece dymne. Doszło też do przepychanek między protestującymi a policjantami.
Sprawdź też:
Jednak ocena tych zdarzeń jest zupełnie różna przez obie strony. Policjanci od początku przekonywali, że ich interwencja była konieczna, zaś sami anarchiści zarzucali im, że przekroczyli swoje uprawnienia i bez powodu użyli siły.
W dniu protestu policjanci zatrzymali troje anarchistów. Byli to Małgorzata C., Maciej H. oraz Jacek S. Wszyscy zostali później oskarżeni o naruszenie nietykalności osobistej policjantów poprzez kopanie, odpychanie ich lub szarpanie. Ponadto śledczy zarzucili także Małgorzacie C., Maciejowi H. i Jackowi S. uczestnictwo w nielegalnym zbiegowisku. Ten zarzut usłyszały również Iwona J., Joanna M. oraz Paweł B. Dwie pierwsze kobiety kilka dni po proteście złożyły w prokuraturze skargę na bezzasadną, ich zdaniem, interwencję policji oraz przekroczenie przez nią uprawnień. Z kolei Paweł B. został wskazany jako świadek, którego prokuratura miałaby przesłuchać przy rozpatrzeniu skargi.
Anarchiści skazani po Czarnym Proteście w Poznaniu
Proces anarchistów ruszył w marcu 2018 roku. W poniedziałek, 16 grudnia, poznański sąd rejonowy uznał, że czworo anarchistów jest winnych zarzucanych im czynów. To Małgorzata C., Maciej H., Jacek S. oraz Joanna M.
Małgorzata C., Jacek S. oraz Joanna M. usłyszeli wyrok 10 miesięcy ograniczenia wolności poprzez wykonywanie darmowych prac społecznych. Z kolei Maciej H. usłyszał wyrok roku ograniczenia wolności przez prace społeczne. Uniewinnieni zostali za to Iwona J. i Paweł B.
Mecenas Agnieszka Rybak-Starczak, pełnomocnik oskarżonych anarchistów, już zapowiedziała, że złoży odwołanie od wyroku. - W najśmielszych snach nie przypuszczaliśmy, że sąd podzieli zdanie prokuratury. To absurd. Podczas uzasadnienia nie usłyszeliśmy na jakiej podstawie sąd uznał, że oskarżeni stosowali przemoc. Tego nie ma w materiale dowodowym - mówiła mecenas Rybak-Starczak.
Najgłośniejsze sprawy kryminalne w Wielkopolsce. Nie tylko ś...
Sprawdź też:
