Po nabożeństwie w klasztorze sióstr klarysek prezydent Polski wziął udział w uroczystej sesji Rady Miejskiej Starego Sącza w Sokole, gdzie wręczono mu wyróżnienie. Radni podjęli uchwałę o przyznaniu mu honorowego obywatelstwa, bo prezydent przy każdej okazji mocno podkreślał swoją przynależność do grodu św. Kingi. W Starym Sączu urodził się jego ojciec i mieszkali jego dziadkowie. - Ja urodziłem się w Krakowie, ale spędzałem tu każde wakacje. Kraków, jak i Stary Sącz są moimi rodzinnymi miastami – mówił prezydent. - Cieszę się, że wreszcie Stary Sącz mnie uznał swoim synem. Andrzej Duda podkreślał, że to kim jest i jakie wartości wyznaje zawdzięcza rodzicom, rodzinie i miastom, w których się wychował.
- Stary Sącz mnie ukształtował przez parę elementów, które tu są, a których państwo może nawet nie dostrzegacie w swojej codzienności. Pierwsze, to etos człowieka. On był w moim dziadku – kuśnierzu. Szanował każdego człowieka, niezależnie od tego kim był i jaką pracę wykonywał. […] Druga rzecz charakterystyczna dla Starego Sącza – cmentarz żołnierzy z I wojny światowej. Odkąd pamiętam, był zawsze bardzo ładny. Tam nie ma ani jednego polskiego grobu, tam nie leży nikt ze Starego Sącza, a ten cmentarz był zawsze zadbany – mówił prezydent.
Prezydent Andrzej Duda zasadził lipę w Starym Sączu