Sędziowski kabaret
Nie milkną echa po wczorajszym finałowym starciu w Lidze Europy pomiędzy AS Romą, a Sevillą FC. Jednak to nie piłkarze, trenerzy wzbudzają największe emocje, a arbiter - Anthony Taylor. Anglik nie będzie miło wspominał środowego wieczoru. Jego decyzje wywołały ogromne poruszenie w trakcie meczu i po jego zakończeniu. Wiele niepochlebnych komentarzy o zachowaniach sędziego można zauważyć w mediach społecznościowych. Również polscy eksperci byli zszokowani poziomem prowadzenia finału. Wśród nich był komentator Canal Plus - Tomasz Ćwiąkała.
- To był jeden z najgorzej prowadzonych dużych meczów w ostatnim czasie. Szanujmy Marciniaka, bo reprezentanci najważniejszych piłkarsko krajów wykładają się raz za razem na sędziowaniu.
Na twitt wiele osób zareagowało bardzo przychylnie.
Anglik stawiany w jednym rzędzie obok Polaka
Tym spotkaniem 45-latek wpisał się w serca kibiców - głównie Romy, ale nie z tej dobrej strony. Warto wspomnieć, że Taylor rozpatrywany był jako główny sędzia do meczu finałowego w tym sezonie jak i w poprzednim. Z racji występu angielskich drużyn nie mógł zagwizdać najważniejszego meczu w piłce klubowej. Nie dostał meczu LM, dostał Ligi Europy. Do nieszczęsnego spotkania, poprowadził pięć spotkań w tej edycji Ligi Mistrzów, w tym 1/8 finału, w których podyktował trzy karne. Łącznie w tych rozgrywkach zagwizdał już 29 spotkań.
W porównaniu do Szymona Marciniaka ta liczba jest nieporównywalna, ponieważ Polak ma ich na koncie 42. Jak wiadomo 43. spotkaniem będzie finał w Stambule.
Zaś w lidze Europy w tym sezonie zagwizdał w dwóch spotkaniach pokazując 20 żółtych kartek. W Premier League wystąpił w około 30 meczach, średnio wyciągając cztery kartki na mecz.
W swoim CV posiada m.in dwa finały Pucharu Anglii, Superpuchar Europy. Do tych osiągnięć trzeba dopisać środowy finał, który okaże się ostatnim w długiej karierze Anglika?
