Antoni Macierewicz zawiadomił prokuraturę. Oskarżył premiera Donalda Tuska

Antoni Macierewicz był w środę gościem Telewizji Republika. Ogłosił w rozmowie ze stacją, że złożył do prokuratury doniesienie na premiera Donalda Tuska.

„W dniu wczorajszym złożyłem do Prokuratury Generalnej wniosek dotyczący pana Donalda Tuska, dotyczący artykułu 134 kk, mówiącego o potencjalnej zbrodni zamachowej na prezydenta RP oraz artykułu 129 kk. Oba te artykuły dotyczą właśnie potencjalnego zamachu i działania przeciwko panu prezydentowi” – powiedział Macierewicz.

Artykuł 129. kodeksu karnego dotyczy tzw. zdrady dyplomatycznej i brzmi:

Kto, będąc upoważniony do występowania w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej w stosunkach z rządem obcego państwa lub zagraniczną organizacją, działa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

Z kolei art. 134 kk bezpośrednio odnosi się do kwestii zamachu na prezydenta RP.

Kto dopuszcza się zamachu na życie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12 albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.

Prokuratura potwierdziła portalowi i.pl, że taki wniosek do niej wpłynął.

Niecały rok po katastrofie, 1 kwietnia 2011 roku prokuratura wojskowa poinformowała, że wykluczyła zamach na prezydencki samolot. Podkreślono, że nie znaleziono przesłanek, by stwierdzić możliwość czynu o charakterze terrorystycznym. Potwierdziła to w 2015 roku Naczelna Prokuratura Wojskowa.

Mimo to, politycy PiS na czele z Antonim Macierewiczem sugerowali, że Tupolew z prezydentem na pokładzie był celem zamachu. Próbował dowieść tego najpierw parlamentarny zespół, a po przejęciu władzy przez PiS tzw. podkomisja smoleńska przy Ministerstwie Obrony Narodowej. Wznowiono też śledztwo w prokuraturze.

Powołana przez poprzedni rząd Donalda Tuska komisja padająca przyczyny katastrofy smoleńskiej, na czele której stanął były minister spraw wewnętrznych Jerzy Miller, opublikowany w lipcu 2011 roku wskazywał na możliwe „okoliczności sprzyjające” katastrofie, takie jak między innymi niedostateczne przygotowanie załogi do lotu, ale również niesprawne oświetlenie na lotnisku pod Smoleńskiem oraz błędne komunikaty ze strony rosyjskich kontrolerów.

Macierewicz i zwolennicy jego hipotez nie zgadzają się z zawartymi w raporcie Millera i przekonują, że jest on oparty na tezach z rosyjskiego dokumentu, wydanego przez Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) pod przewodnictwem Tatiany Anodiny.

W środę 10 kwietnia mija 14 lat od katastrofy lotniczej samolotu Tu-154M z 96 osobami na pokładzie. Na czele polskiej delegacji, lecącej do Katynia na obchody 70-lecia zbrodni katyńskiej, stał prezydent Lech Kaczyński z Pierwszą Damą Marią.

Na pokładzie znajdowali się także najwyżsi dowódcy wojskowi, politycy wielu partii, duchowni i wiele innych zasłużonych osób.

Maszyna rozbiła się na lotnisku niedaleko miasta Smoleńsk na zachodzie Rosji. Wszyscy pasażerowie oraz załoga zginęli na miejscu.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!