W Wielką Sobotę w Archikatedrze Oliwskiej odbyła się liturgia Wigilii Paschalnej, której przewodniczył abp Tadeusz Wojda, metropolita gdański. Uroczystość rozpoczęła się na zewnątrz kościoła błogosławieństwem ognia, od którego został zapalony paschał, czyli świeca wielkanocna — symbol Chrystusa Zmartwychwstałego.
Kolejnymi etapami uroczystości wielkosobotnich były: uroczysta procesja z paschałem, liturgia chrzcielna (z odnowieniem przyrzeczeń chrzcielnych) oraz liturgia eucharystyczna.
Arcybiskup rozpoczął homilię od przytoczenia fragmentu Ewangelii św. Jana: "A na miejscu, gdzie go ukrzyżowano, był ogród, w ogrodzie zaś nowy grób, w którym jeszcze nie złożono nikogo. Tam to więc, ze względu na żydowski dzień przygotowania, złożono Jezusa, bo grób znajdował się w pobliżu".
Metropolita gdański zaznaczył, że te słowa opisują "zakończenie dramatu ludzkiego Syna Człowieczego". Przypomniał, że Jezus został pojmany przez straże świątyni, osądzony przez faryzeuszów, skazany na śmierć przez Piłata i ukrzyżowany przez rzymskich żołnierzy.
- Po Jego śmierci, przyjaciele zdjęli go z krzyża i dokonali pochówku. Nie było to złożenie do grobu, jak nakazywała tradycja, z odpowiednim namaszczeniem i ziołami. Wszystko odbyło się w wielkim pośpiechu, bo zbliżał się szabat – dzień pański. A w szabat prawo zabraniało jakichkolwiek czynności. Jakby tego było mało, pochowano go w obcym grobie, bo nie miał swojego - mówił abp Tadeusz Wojda SAC.
Celebrans podkreślił, że faryzeusze odetchnęli z ulgą, że wreszcie będą mieć spokój i że już nie będzie się nazywał Synem Bożym, nie będzie im wyrzucał hipokryzji i braku wiary, nie będzie burzył im sumienia.
Metropolita zauważył, że "te wymówki, będą powracać przez wieki". "Będziemy je słyszeć z ust tych, którzy jak faryzeusze, łamią swoje sumienie, zamykają je na obecność Boga i odrzucają Jego miłość" - podkreślił i dodał, że tym, którzy nie chcą wierzyć, Bóg odpowiedział już w Starym Testamencie ustami Psalmisty: "Mówi głupi w swoim sercu: +Nie ma Boga+. Oni są zepsuci, ohydne rzeczy popełniają, nikt nie czyni dobrze".
W homilii abp Tadeusz Wojda SAC stwierdził, że człowiek niekiedy zbyt mocno koncentruje się na zjawiskach zewnętrznych, a nie stara się docierać do sedna prawdy, woli znaki, a nie próbuje zrozumieć, co one oznaczają, podziwia słowa, a nie dostrzega w nich niezbędnego drogowskazu dla swojego życia.
- Swoim nauczaniem, gestami i znakami Jezus dawał do zrozumienia, że jest Mesjaszem. To była mowa Boża - mówił.
Arcybiskup zaznaczył, że Bóg starał się przemawiać do swojego ludu na różne sposoby, a w ostateczności przemówił przez swojego syna.
- W tę mowę Bożą wpisuje się całe życie Jezusa, poczynając od narodzenia w Betlejem, aż po śmierć na krzyżu. Wyjątkowość tej mowy wybrzmiewa w czasie męki i śmierci Jezusa na krzyżu. Jest to mowa cierpienia i odkupienia, pokory i miłości, przebaczenia i nowego przymierza - tłumaczył abp Tadeusz Wojda.
Jego zdaniem milczenie Jezusa na krzyżu jest najgłośniejszą i najbardziej elokwentną mową miłości Boga do człowieka.
W dalszej części homilii arcybiskup oznajmił, że zmartwychwstanie jest największym zwycięstwem Chrystusa nad śmiercią, grzechem i słabością człowieka.
"Zmartwychwstanie Chrystusa jest pieczęcią zbawienia każdego człowieka" - stwierdził i przytoczył Ewangelię św. Jana: "Kto słucha słowa mego i wierzy w tego, który mnie posłał, ma życie wieczne i (...) ze śmierci przeszedł do życia".
"Dzisiejsza noc jest wielką tajemnicą zmartwychwstania Pana, która zaprasza każdego z nas do przeżycia doświadczenia pustego grobu i zmartwychwstania Jezusa (...) Pan życia i śmierci pragnie napełnić całe nasze życie swoim zmartwychwstaniem i swoją obecnością".
Abp Tadeusz Wojda podkreślił, że Jezus pragnie również, abyśmy żyli mocą jego zmartwychwstania; napełnili swoje serce nadzieją i miłością.
- Pragnie, abyśmy rozpalali w swoim sumieniu pragnienie wolności od grzechu; abyśmy kierowali się mądrością w poszukiwaniu dobra - oznajmił metropolita.
Na zakończenie Wigilii Paschalnej, arcybiskup Tadeusz Wojda SAC zaapelował do wiernych, by otworzyli swoje serca na nowe życie w Jezusie zmartwychwstałym.
- Bądźmy jego świadkami w dzisiejszym świecie, abyśmy za Marią Magdaleną, Piotrem i Janem ujrzeli pusty grób i uwierzyli - mówił pasterz gdańskiej archidiecezji.
Źródło:
