?enablejsapi=1" type="text/html" width="425" height="344" allowfullscreen frameborder="0">
Po piątym meczu, w którym o wygranej obrońców tytułu z Zielonej Góry przesądziły dwie dogrywki, lepiej zregenerowali się ostrowianie. Już w pierwszej kwarcie gospodarze finałowej "bańki" świetnie zagrali w defensywie, a w ataku mieli swojego niezawodnego snajpera i specjalistę od rzutów za trzy punkty, Jakuba Garbacza (wybrany został MVP finałów). 20 punktów przewagi, wypracowane w pierwszej części meczu, okazało się kluczowe dla jego losów.
Zobacz też: TOP 10 najładniejszych koszykarek w polskiej lidze
Mały kryzys ekipa z Ostrowa miała w drugiej kwarcie (przewaga stopniała wówczas do 9 "oczek"), ale w sumie do połowy ostatniej kwarty była na bezpiecznej drodze do złota MP. W końcówce sprawy się trochę skomplikowały, bo zielonogórzanie zaczęli odrabiać straty "trójkami", a Stal miała zapaść w ofensywie. Ostatecznie obyło się jednak bez dramatycznych scen. Punkty spod kosza Treya Kella uspokoiły jednak nastroje na ławce ostrowian i pozwoliły praktycznie na rozpoczęcie wielkiego świętowania.
Najlepszym zawodnikiem finałów wybrano Jakuba Garbacza, który w sześciu meczach zanotował średnią ponad 18 punktów. - Przy pomocy bliskich i dobrych ludzi znalazłem się na szczycie, a przecież w moim koszykarskim życiu nie brakowało słabszych momentów, jak choćby wtedy, gdy grałem w I lidze. Skąd u mnie taki progres? Mocno przepracowałem okres między poprzednim a obecnym sezonem. Bałem się zmiany trenera, ale niepotrzebnie, bo Igor Milicić umotywował mnie do jeszcze lepszej gry - przyznał 27-letni zawodnik pochodzący z Radomia.
O wielkiej roli trenera Stali mówił też James Florence. - Milicić zrobił wielką robotę. To człowiek-klucz w tej całej historii. Oczywiście sukcesu nie byłoby też bez świetnej atmosfery w drużynie - podkreślił rozgrywający, który był już mistrzem Polski w barwach finałowego rywala ostrowian.
Trener Stalówki tuż przed końcową syreną rozluźnił się i trzymał z niedowierzaniem za głowę. Przez cały niemal mecz to on jednak trzymał rękę na pulsie i mówił w trakcie czasów swoim zawodnikom jak zneutralizować akcje przeciwnika.
- Przepraszam, że nie było siedem meczów, tylko sześć - żartował trener Stali, Igor Milicić. - To niesamowite uczucie zdobywać w play-off trzecie mistrzostwo z rzędu (dwa poprzednie złota Milicić zdobywał z Anwilem Włocławek - przyp. red.). Kiedy przychodziłem do Ostrowa w grudniu, w połowie sezonu, drużyna była na ósmym miejscu, a moim głównym celem było pokazanie, że trener robi różnicę. Chciałem, żeby zawodnicy mi uwierzyli i żeby poszli za mną jak w ogień. Dzięki temu, że mi zaufali i uwierzyli w mój system gry, to mogliśmy przeciwstawić się takiej maszynie jak Zastal - tłumaczył 44-letni chorwacki trener, nazywany profesorem.
Kolekcjoner złotych medali w polskiej lidze jest nie tylko wielkim strategiem, ale również niezwykle ambitnym człowiekiem, o czym świadczy jego wypowiedź na temat zakończonego w czwartek sezonu. - Muszę przyznać, że wciąż siedzi mi w głowie to, co wydarzyło się kilkanaście dni temu w Izraelu. Bardzo żałuję, że nie wygraliśmy rozgrywek FIBA Europe Cup, bo byłoby to historyczne osiągnięcie dla polskiej koszykówki - dodał szkoleniowiec posiadający polskie obywatelstwo.
Historyczny jest jednak na pewno tytuł mistrza Polski dla klubu z Ostrowa. Do tej pory popularna Stalówka zdobywała wicemistrzostwo (2018), brązowe medale MP (2002, 2017) i Puchar Polski (2019). Pierwszy krążek zespół z Ostrowa zdobywał za czasów nieżyjącego już, ale traktowanego w Ostrowie jako twórcę wielkiej Stali i legendę klubu, Andrzeja Kowalczyka. Niezapomniany przez kibiców trener spoglądał na pewno na czwartkowy sukces koszykarzy z dumą i uznaniem. Szkoda, że już tylko z nieba...
Szósty mecz finału Energa Basket Ligi: Arged BM Slam Stal Ostrów - Enea Zastal Zielona Góra 92:85 (34:13, 17:23, 21:17, 20:32)
Stal: Garbacz 22, Ogden 16, Florence 13, Sobin 13, Kell 11, Smith 8, Andersson 6, Mokros 3.
Zastal: Groselle 22, Berzins 15, Freimanis 14, Koszarek 10, Put 9, Brembly 7, Skyler 5, Kris 3.
Stan rywalizacji: 4:2 i tytuł MP dla Stali.
[g]12967857;0[/g
Sprawdź też:
- Te restauracje upadły po "Kuchennych rewolucjach"
- 7 najbardziej niebezpiecznych dzielnic w Poznaniu
- Kosmetolożka z Poznania skazana za oszpecenie swojej klientki
- Poznaniacy przyłapani przez Google. Jesteś wśród nich?
- Te obrzydliwe rzeczy ludzie robią w samolocie [zdjęcia]
- Modowe stylizacje poznaniaków potrafią zadziwiać!
