Artur Siemaszko: Przed meczem z Wisłą też wszyscy postawili na nas krzyżyk. Fajnie jest udowadniać ludziom, że nie mieli racji

Piotr Rzepecki
PAP/Marian Zubrzycki
PKO Ekstraklasa. - Ludzie nas skreślają? Nie rusza nas to. Właściwie działa wręcz przeciwnie. Fajnie jest udowadniać tym ludziom, że nie mieli racji - mówi w rozmowie z nami autor pierwszej, historycznej bramki dla Puszczy Niepołomice w Ekstraklasie, Artur Siemaszko.

Artur Siemaszko: Ludzie nas skreślają? Nie rusza nas to

Artur Siemaszko został autorem pierwszego, historycznego trafienia Puszczy Niepołomice na poziomie Ekstraklasy. W meczu inauguracyjnym otworzył wynik z Widzewem Łódź, choć ostatecznie "Żubry" wróciły do domu bez punktów. Mecz zakończył się wygraną podopiecznych trenera Janusza Niedźwiedzia 3:2.

Porozmawialiśmy z Arturem Siemaszko o emocjach związanych z golem, o szansach Puszczy w Ekstraklasie oraz o tym, jak zespół reaguje, kiedy wszyscy wskazują beniaminka z Niepołomic jako murowanego kandydata do spadku.

Piotr Rzepecki, gol24: Jest Pan autorem pierwszej, historycznej bramki strzelonej przez Puszczę Niepołomice na poziomie Ekstraklasy. Pojawiła się w Pana głowie taka myśl, że napisał pan historię, czy raczej wypełniła Pana euforia po strzeleniu bramki i po prostu wyjścia na prowadzenie?

Artur Siemszko, Puszcza Niepołomice: Zdecydowanie to drugie. Czułem euforię po strzelonej bramce. Cieszyła mnie myśl, że wyszliśmy na prowadzenie w naszym pierwszym meczu w Ekstraklasie.

Gol na poziomie Ekstraklasie smakuje jakoś inaczej? Wcześniej strzelał Pan w Fortuna 1. Lidze.

Minęło kilka dni od meczu z Widzewem i mogę przyznać, że na pewno smakuje ten gol bardziej. Ale niestety w Łodzi nie zdobyliśmy punktów, więc nie ma przesadnej radości.

Artur Siemaszko: Przed meczem z Wisłą też wszyscy postawili na nas krzyżyk. Fajnie jest udowadniać ludziom, że nie mieli racji
Krzysztof Szymczak

Tuż po meczu powiedział Pan, że czuje niedosyt. Teraz emocje ostygły, jesteście po analizie. Myśli Pan, że to było udane przywitanie z Ekstraklasą?

No właśnie… Graliśmy ładnie, ale za ładne granie nikt punktów nie daje. Liczą się przede wszystkim one. Jest zalążek dobrego grania, jest na czym budować, ale zdajemy sobie sprawę, że najważniejsze są punkty. Czasami lepiej słabszy mecz okrasić jakimś dorobkiem punktowym, niż po ładnym graniu wrócić do domu z niczym.

Zaskoczyła was czymś Ekstraklasa? Mecz na Widzewie wydaje się trudnym początkiem.

Mecze przed taką publicznością, jak na Widzewie nas napędzają. Mieliśmy już okazje grać np. na Wiśle Kraków w półfinale baraży (Puszcza wygrała 4:1 – red.). Było dużo kibiców. Nas coś takiego pozytywnie nakręca. Czuć było, że po udanych akcjach Widzewa, kibice ich napędzają, ale my byliśmy bardzo dobrze przygotowani do tego spotkania. Mieliśmy analizy w tygodniu. Nic nas nie zaskoczyło, spodziewaliśmy się, że będą takie fazy meczu, gdzie będziemy musieli niżej zejść do obrony, ale wiedzieliśmy, że przyjdą i nasze momenty. W pierwszej połowie na przykład wyglądało to nieźle, uważam, że to my byliśmy lepszym zespołem w pierwszej odsłonie meczu.

Wielu kibiców i obserwatorów wskazuje Puszczę jako murowanego kandydata do spadku. Zastanawiam się, jak się z tym czujecie.

Nie rusza nas to. Właściwie działa wręcz przeciwnie. Wrócę do barażowego meczu z Wisłą, tam również wszyscy postawili na nas krzyżyk. Fajnie jest udowadniać tym ludziom, że nie mieli racji.

W meczu z Widzewem pokazaliście się z dobrej strony, ale zaimponowali także wasi kibice.

Wielki szacunek dla naszych kibiców. Fajnie, że pokazali bardzo kulturalny doping i zostawili za sobą porządek. Teraz czas na inne kluby – zobaczymy jak one się do tego będą odnosiły, kiedy mecze będą rozgrywane u nas, w Niepołomicach.

Co może być siłą Puszczy w Ekstraklasie? Poza opanowanymi do perfekcji stałymi fragmentami gry?

Naszą siłą jest po prostu drużyna. Nie ma indywidualności, stanowimy jedną wielką rodzinę i myślę, że to jest nasz główny atut.

Za tydzień gracie z Jagiellonią. Kolejna delegacja.

Chcemy znów pokazać się z dobrej strony i jedziemy po punkty. Mam nadzieję, że wrócimy z kompletem. Chcemy zagrać nie gorzej niż z Widzewem, wyzbyć się błędów, które popełniliśmy i wierzę w to, że sięgniemy w Białymstoku po komplet.

PKO EKSTRAKLASA w GOL24

Oprawa Widzewa na meczu z Puszczą

Oprawa Widzewa Łódź na meczu z Puszczą Niepołomice. "Miłość,...

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl