- Niestety, ale podczas meczu w- moim rodzinnym mieście, przeciwko mojej byłej drużynie doznałem kontuzji lewego uda. Na domiar złego ulegliśmy AZS-owi Olsztyn 1:3. Czekam na pełną diagnozę. Jeszcze nie do końca wiadomo jak bardzo uszkodzony jest mięsień. Mam nadzieję, że uraz szybko da się wyleczyć i wrócę jak najszybciej na parkiet. Dziękuję wszystkim za słowa otuchy i wsparcia - napisał na Facebooku Marcin Możdżonek, środkowy Asseco Resovii.
Rzeszowska drużyna ma niebywałego pecha. Kontuzje w newralgicznej cześci sezonu wyeliminowały z gry obu podstawowych środkowych. Najpierw urazu stopy nabawił się Bartłomiej Lemański, a w sobotę nieszczęście dopadło Możdżonka. Warto przypomnieć, że rok temu o tej porze niezdolni do gry byli obaj libero naszego zespołu.
Tymczasem walka o miejsce w czołowej szóstce PlusLigi weszła w decydującą fazę. Przed Asseco Resovią seria bardzo ciężkich meczów. W środę na Podpromiu z Cuprum Lubin, które zgłosiło aspiracje do miejsca w pierwszej szóstce zapewniającego udział w rywalizacji o medale obecnego sezonu. Potem przyjdą starcia z Czarnymi Radom, Biełogorie Biełgorod w półfinale Pucharu CEV, Łuczniczką, Onico Warszawa. A tu takie osłabnienia!
- Mamy wybitnego pecha, ale nie tłumaczymy się nim. Nie załamujemy się. Gramy dalej. Mamy zawodników, którzy wchodzą do gry z ławki rezerwowych, nadal mamy marzenia, aby najpierw zakwalifikować się do szóstki, a potem walczyć o medale - podkreśla prezes Górski.
Jak wiadomo, Resovia w ramach transferu medycznego za Lemańskiego w miniony piątek pozyskała 20-letniego francuskiego środkowego. Jest to Barthélémy Chinenyeze, który już w sobotę zadebiutował w Olsztynie w barwach naszego klubu. To obiecujący reprezentant Francji. Jeszcze w środę ze Spacer’s Toulouse grał w Lidze Mistrzów z Zenitem Kazań. Jak się udało tak szybko sprowadzić go do Rzeszowa? - Poszukujemy środkowego na przyszły sezon. Mieliśmy już rozpoznanie na tej pozycji. Na liście znajdowały się różne nazwiska. Chinenyeze był najciekawszy. Szybko porozumieliśmy się z jego klubem, negocjacje poszły dość sprawnie, podobnie jak proces uzyskania certyfikatu, wszystkie zgody i ... zawodnik zadebiutował w Olsztynie. Szkoda tylko, że przegraliśmy. Kontrakt z młodym Francuzem podpisany został do końca sezonu z opcją przedłużenia na dwa lata - odsłania kulisy tego transferu prezes Bartosz Górski.
ZOBACZ TAKŻE - Rzeszowski olimpijczyk: Krytyka w internecie jest śmieszna [STADION]