- O zmarłych mówi się dobrze, albo wcale. Skoro jest książką, to odpowiedź nasuwa się sama. Ale Arek taki był. Ciężko było mówić o nim źle jako o siatkarzu czy człowieku. Oczywiście miał trudne momenty, jak każdy. Jednak nie musiałem go wybielać - zapewnił Piotr Bąk, autor "Przerwanej podróży" (wydawnictwo Sine Qua Non) i dziennikarz, któremu w pisaniu pomagali rodzice i siostra siatkarza oraz jego trenerzy i koledzy z parkietu.
– Najtrudniejsza była rozmowa z rodzicami. Nie wiedziałem jak do niej podejść, o co pytać. Okazało się, że niepotrzebnie, bo tata Tomasz i mama Karolina byli dla mnie bardzo życzliwi. Pan Tomek opowiedział mnóstwo anegdot. Podobnie Krzysztof Ignaczak, choć początki też były trudne. Z czasem się otworzył i gdyby nie obowiązki, mógłby o Arku ciekawie opowiadać bez końca - wspominał.