Awantura po meczu Tottenhamu z Arsenalem. Kibic kopnął bramkarza Aarona Ramsdale'a [WIDEO]

Derby północnego Londynu. Nerwy po końcowym gwizdku

Mecz wygrała drużyna liderującego Arsenalu. Przyjezdni triumfowali po dwóch golach zdobytych jeszcze w pierwszej połowie, ale do samego końca było nerwowo, co zresztą mogliśmy obserwować także kiedy już sędzia gwizdnął po raz ostatni.

Co się stało? Zamiast zejść do szatni piłkarze obu drużyn wdali się w boiskową szamotaninę. Zaczęło się od prowokacji napastnika Tottenhamu Richarlisona, który nie odstępował na krok bramkarza Aarona Ramsdale'a. Brazylijczyk groził mu palcem, krzyczał nad uchem, wreszcie też odepchnął. Skonfliktowani gracze zostali rozdzieleni przez stewarda.

Zdenerwowany golkiper podszedł pod bramkę, za którą zasiadali kibice Kogutów, by zabrać stamtąd swój bidon z wodą. I wtedy doszło do najgorszego, czyli uderzenia nogą w plecy.

Kibic kopnął bramkarza Arsenalu Aarona Ramsdale'a

Nie wytrzymał jeden z kibiców Tottenhamu, który opuścił trybunę, stanął na bandzie reklamowej i po chwili kopnął Aarona Ramsdale'a. Intruz dopiero po incydencie został odepchnięty przez służby.

- Prowokowanie rywali to jedno, ale to jak zachował się Richarlison po ostatnim gwizdku to była skrajna głupota - powiedział komentujący spotkanie dziennikarz Viaplay Michał Zachodny, wracając do sytuacji, która zapoczątkowała całe zajście.

Grupa piłkarzy gości odprowadzona przez gwiżdżącego w tym meczu Craiga Pawsona przeszła na drugą stronę stadionu pod trybunę Arsenalu. Wchodzących w polemikę osobiście brał pod rękę i zgarniał menadżer "Kanonierów" Mikel Arteta.

- Wszyscy są winni - orzekł były obrońca Manchesteru United Gary Neville, a obecnie ekspert Sky Sports, odnosząc się do incydentu. Fana, który kopnął bramkarza nazwał mianem "idioty". - To wymyka się spod kontroli - skwitował z kolei dziennikarz Sky Sport Martin Tyler.

Więcej o LIDZE ANGIELSKIEJ - newsy, wyniki, terminarz, tabela